Według analizy Euler Hermes z poprzedniego roku wynika, że po pierwszym roku działalności upada aż 30 % firm, a po 5 latach aż 70 %. Wśród głównych powodów tego zjawiska jest nie tylko ogromna konkurencja i dynamiczne zmiany na rynku, ale problemy w terminowych płatnościach kontrahentów, które powodują zatory finansowe.

 

Zator płatniczy w firmie – konsekwencje

 

Zator finansowy (płatniczy) powstaje w skutek nagromadzenia się zadłużeń i przechodzenia ich na kolejnych powiązanych ze sobą kontrahentów. Błędne koło – brak jednej płatności wstrzymuję kolejną. Prawdziwy efekt domina.

Zator płatniczy to jeden z czynników, który mocno blokuje rozwój firmy, a czasami doprowadza ją na skraj bankructwa. Dotyczy to zwłaszcza mniejszych firm. Mam wrażenie, że to jakaś plaga w Polsce. Niestety potwierdzają to też różne analizy i badania. Raport FOR z zeszłego roku wskazuje, że 7 na 10 firm nie płaci kontrahentom, ponieważ nie otrzymuje na czas środków od swoich klientów. Całkowity koszt związany z zatorami płatniczymi w Polsce, przekroczył już 100 mld złotych. Ta kwota robi wrażenie, niestety w tym złym znaczeniu.

 

Im mniejsza firma, tym problem zatoru finansowego ma poważniejsze konsekwencje. Łatwo stracić płynność finansową, a ta jest niezbędna do budowania długofalowych strategii biznesowych. Wstrzymując rozwój zaczynamy dryfować i walczyć, by utrzymać się na powierzchni, co może być pułapką i drogą na dno.

Zatory powodują wzrost kosztów firmowych, często są powodem zaciągania kolejnych kredytów i zobowiązań przez przedsiębiorców. I to zazwyczaj na niekorzystnych warunkach. Spirala się zaciska, a złotego środka nie ma. Niestety w polskim prawie nie ma odpowiednio skutecznych instrumentów i możliwości, aby szybko radzić sobie z zatorami płatniczymi.

 

Split payment, miał być pewnego rodzaju usprawnieniem, rozwiązaniem pomagającym radzić sobie z zatorami, a wygląda na to, że będzie tylko dodatkowym obciążeniem dla firm. Płatność podzielona pozbawia bowiem przedsiębiorcę znaczącej części gotówki. Jeśli płatnik VAT stosuje stawkę 23%, to w rzeczywistości już ok 1/5 gotówki do regulowania swoich zobowiązań. Tę część będzie można wykorzystać tylko do regulowania opłat VAT i kosztów urzędowych, a nie dowolnie ją gospodarować, tak jak dotychczas. 

Podobno rząd planuje wdrożyć dodatkowe rozwiązania, jak choćby ustawowy termin na zapłatę faktur. Podmioty publiczne miałyby na to 30 dni, a duże firmy będą musiały płacić mniejszym w ciągu maksymalnie 60 dni. Ale czy to rozwiąże problem?

 

Mimo braku sprawdzonych narzędzi do walki z zatorami płatniczymi, są jednak pewne sposoby, które mogą nam pomóc. Jako przedsiębiorcy możemy się odpowiednio przygotować i zabezpieczyć. Trzeba tylko pamiętać, aby nie popełniać niektórych błędów. Jakich?

 

Zator finansowy – najczęściej popełniane błędy

 

Wiedząc jakie działania zwiększają ryzyko zatoru finansowego, jakie są jego rzeczywiste przyczyny, można spróbować temu przeciwdziałać. Łatwiej jest stworzyć plan awaryjny i po prostu nie dać się zaskoczyć. 

Oto kilka najczęściej popełnianych błędów i porad, które pomogą lepiej przygotować się na ewentualne zatory finansowe i biznesowe korki.

 

Brak oszczędności

 

To, że otworzymy działalność , albo spółkę i wpłacimy określony kapitał, to nie znaczy, że w pierwszych 12 miesiącach nie będzie trzeba dokładać do interesu. Taką świadomość powinniśmy mieć już na początku naszej drogi biznesowej. Jeżeli nie posiadasz oszczędności, to utrzymanie firmy w okresie tym najcięższym, kiedy walczymy o ruch – będzie nam niezwykle trudno. Najlepiej nie doprowadzać do sytuacji, w której jesteśmy uzależnieni tylko do wpłat od klientów. Musimy mieć środki na tzw. czarną godzinę.

 

Brak strategii finansowej

 

Część osób nie robi planów finansowych zarówno w strefie prywatnej jak i biznesowej. Albo robi to po łebkach. Tymczasem strategia finansowa jest w stanie zabezpieczyć nas i przygotować na przyszłe, jeszcze teoretyczne problemy.

Aby uniknąć nieoczekiwanego zatoru finansowego przez niezapłacone faktury powinniśmy już na samym początku takie sytuacje przewidywać i konstruować tak nasze finanse, aby określony % szedł na poczet oszczędności, część szła na wynagrodzenia, a jeszcze inna cześć na rozwój, marketing i promocję firmy. To uproszczenie, ale pokazuje jak trzeba podejść do tematu. Bez tego można szybko znaleźć się pod ścianą. Potrzebujecie planu A, B i C. Trzeba zadać sobie elementarne pytania: po co?, jaki mam cel?, jaką drogą chcemy to osiągnąć? Nie stworzycie strategii w jeden wieczór. Trzeba wziąć pod uwagę szereg czynników, spojrzeć na temat kompleksowo, również na kwestię terminów.

 

Terminy płatności

 

Jednym z głównych błędów popełnianych przez firmy to kontrakty z niepewnymi terminami płatności. Zwłaszcza mikro i małe firmy mają często ten problem, gdy decydują się na niekorzystne terminy, byleby tylko nie stracić klienta. Z jednej strony rozumiem tę sytuację, z drugiej strony nie rozumiem czemu tak dużo przedsiębiorców boi się negocjować warunki współpracy. Tak jakby miało to oznaczać straty biznesowe

 

Negocjacje biznesowe

 

Tak jak wspomniałem, ten problem dotyka zazwyczaj mniejsze firmy, które z niewiadomych przyczyn mają przekonanie o swojej niskiej pozycji w negocjacjach biznesowych. To błąd. Zmiana terminu płatności, zmiana warunków współpracy nie musi oznaczać braku profesjonalizmu. Wręcz przeciwnie. Wszystko w biznesie zmienia się bardzo dynamicznie i jeśli chcemy funkcjonować w tym świecie, sami też musimy być gotowi na zmiany. 

 

Brak planowania podatkowego

 

Niestety nasz piękny kraj jest nieugięty w temacie modernizowania podatków tak, aby żyło nam się lepiej. Z tego też powodu już na dzień dobry musimy zainteresować się skutecznym planowaniem podatkowym i przemyśleć kwestię optymalizacji finansów w firmie. To trudne bez odpowiedniego zaplecza, fachowej wiedzy, bez odpowiedniej wiedzy finansowej. Dlatego warto nawiązać współpracę na przykład z biurem rachunkowym. Tak się składa, że mogę Wam jedno polecić z czystym sumieniem 🙂

Powiem więcej – ręczę za nie własną głową 🙂

Happy independence day folks 5

 

Brak rozwoju

 

Bez reklamy, bez marketingu jako firma w dzisiejszych czasach nie istniejemy. Tylko stały rozwój jest w stanie zapewnić nam stabilizację. Albo chociaż jej złudzenie. Budowanie i kierowanie wizerunkiem firmy jest czasochłonne, lecz podstawowe w każdym przedsiębiorstwie. Wdrażając odpowiednią strategię biznesową, plan rozwoju łatwiej będzie nam walczyć z codziennymi przeszkodami, w tym opóźnieniami w płatnościach, które mogą wstrzymać inwestycje.

 

Jak walczyć z zatorem płatniczym?

 

Duże firmy są znacznie bardziej odporne na zatory finansowe. Ten problem bywa destrukcyjny raczej dla mniejszego biznesu. To właśnie małe firmy najczęściej muszą szukać doraźnych sposobów na wyjście z takiej sytuacji. Może z czasem pojawią się skuteczne narzędzia i mechanizmy państwowe, ale póki co jesteśmy zdani raczej na siebie samych. Oczywiście nie jest to tak, że nic się nie dzieje w tym temacie.

 

Polecam Wam zajrzeć do Zielonej Księgi, w której znajdziecie dodatkowe informacje, podpowiedzi i szczegółowo opisany problem zatorów płatniczych. Można dowiedzieć się jakie rozwiązania planuje wdrożyć Ministerstwo, jak walczą z nimi w innych krajach. 

 

Jak walczyć z zatorem finansowym?

  • Niektóre firmy ratują się kredytami, pożyczają środki niezbędne do dalszej działalności. To nie jest jednak dobre wyjście, bo rośnie ryzyko popadnięcie w jeszcze większe tarapaty.
  • Innym metodą walki, może być próba odzyskania wierzytelności na drodze sądowej, ale to bardzo czasochłonny i kosztowny proces. Jeśli nie uda się zmotywować kontrahenta sądowym wezwaniem o zapłatę, trzeba poważnie przeanalizować czy na pewno opłaca nam się kierować sprawę na drogę procesową.
  • Innym pomysłem jest faktoring. W tej usłudze klient sprzedaje swoje wierzytelności faktorowi (bankowi lub firmie) by w zamian otrzymać zaliczkę na poczet nieopłaconych faktur.
  • Kolejnym orężem w tej nierównej walce może być zlecenie firmie zewnętrznej odzyskania zaległych środków. W naszym biurze Nowak&Partners, posiadamy tego rodzaju doświadczenie, narzędzia i usługi prawe – zachęcam do kontaktu z moimi współpracownikami.

 

Zatory płatnicze to szeroki temat i niestety na czasie. Warto poświęcić mu trochę więcej czasu i uwagi. Jeśli ten wątek Was zainteresował dajcie znać w komentarzach, a jego kontynuacja pojawi się w najbliższych wpisach na moim blogu.

A może sami też macie lub mieliście podobne problemy z zatorem finansowym? Jak sobie z nimi poradziliście?

Skontaktuj się ze mną!