Jak ustalać ceny usług i produktów?

Jak ustalać ceny usług i produktów?

Niezależnie od tego w jakiej branży działacie i jakie macie pomysły na biznes. Niezależnie od tego czy sprzedajecie produkty, czy usługi – w pewnym momencie każdy przedsiębiorca staje przed dylematem: jak ustalić ceny? Co wziąć pod uwagę? A może moje założenia warto zmodyfikować? Pytania mogą, a nawet powinny, się mnożyć. Dlaczego? Paradoksalnie, ustalenie wartości swoich usług i produktów nie jest takie proste, jak może się wydawać. W dzisiejszym wpisie podpowiem Wam jak to ugryźć i podzielę się kilkoma własnymi przemyśleniami w tym temacie. Zapraszam do lektury i dyskusji!

 

Dlaczego cena usług i produktów jest taka ważna?

 

Dzisiejszy temat jest równie istotny dla osób rozpoczynających swoją przygodę z własną firmą, co dla przedsiębiorców, którzy planują rozwój swojej marki i działają w tym kierunku już od jakiegoś czasu. Mam też oczywiście świadomość, że inaczej podchodzi się do sprzedaży produktów, a inaczej do usług. Dlatego w dzisiejszym tekście postaram się podpowiedzieć ogólne zasady, moje subiektywne podejście, przemyślenia i podrzucę garść praktycznych porad.

 

Nie zaskoczę Was szczególnie gdy powiem, że cena to jedno z ważniejszych, jeśli nie najważniejsze kryterium jakim kierują się klienci wybierając dany produkt, czy usługę. Chyba nie trzeba podpierać się tu nawet aktualnymi badaniami. To pozostaje niezmienne niemal od zawsze, choć nie zawsze jest właściwym podejściem. Dla jednego cena będzie miała decydujące znaczenie przy wyborze usługi, dla drugiego wcale najważniejsza nie będzie. Dla większości jest jednak jakimś wykładnikiem. Dla większości ma znaczenie, a już na pewno dla przedsiębiorców. Nie oszukujmy się. Inna sprawa, że kwestia cen w biznesie to często temat tabu. Nie tylko przy przetargach, czy w przypadku dużych umów i dużych firm. Wystarczy spojrzeć na oferty pracy – zaledwie kilka procent zawiera określoną stawkę, albo widełki cenowe. To tylko przykład. Sami z pewnością zauważyliście, że ogólnie Polacy raczej niechętnie mówią o zarobkach, cenach i kwestiach finansowych itd. Trudno powiedzieć czego to wina – mentalność? A może kwestia kultury? Przecież dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają… Będziecie musieli mi zatem wybaczyć, ale dziś dżentelmenem nie będę. To jakie ceny ustalimy za nasze usługi i produkty jest zbyt ważne, żeby można było ten temat przemilczeć.

 

Ceny w biznesie poza wartością dosłowną, sprzedażową, mają też znaczenie wizerunkowe. Wiele mówią o nas potencjalnym klientom. To może zdecydować czy ich pozyskamy, czy pójdą do konkurencji, ale też to jak będą postrzegać naszą firmę rozważając kolejne zakupy. Dlatego moim zdaniem dobrze jest spojrzeć szerzej na budowanie strategii i polityki cenowej firmy. Może nawet z trochę innej, nietypowej perspektywy. Nie warto przeliczać sukcesu na tymczasowe i jednorazowe zyski. Trzeba spróbować spojrzeć dalej. Poszukać długofalowych korzyści. Jak? Co mówią o naszej marce ceny usług i produktów?

 

Jak klienci odbierają nasze ceny?

 

Wysokie ceny kojarzą się z jakością. Przylgnęło takie podejście, że jak coś jest drogie, to musi być dobre. Wyższa cena może oznaczać, że potencjalny klient będzie oczekiwał więcej niż w przypadku tańszej oferty u konkurencji. To naturalne i zrozumiałe, skoro cena naszego produktu lub usługi jest wyższa, to albo mamy do czynienia z produktem wyższej jakości, albo czymś dodatkowym w cenie (serwis, dodatkowe usługi, lub w świetną obsługę klienta). Gdzieś jest haczyk i klienci szybko go znajdą. Jeśli jest nim jakość, to z pewnością część z nich do nas wróci, bo patrzą na profesjonalizm, zależy im na efekcie i są gotowi ponieść w tym celu większe koszty. Za wysokością ceny powinien stać konkretny argument dla klienta, a nie wytłumaczenie w stylu: to przez wysoki koszt produkcji. Ustalając wysokie ceny produktów i usług musimy wiedzieć dokładnie dlaczego klient zapłaci u nas więcej i za co dokładnie. Jeśli nasz produkt, albo usługa jest warta swojej ceny, to niezależnie od jej wysokości znajdziemy chętnych. Klienci doceniają jakość nawet jeśli trzeba za nią dopłacić. Jeżeli wypracujemy sobie odpowiednią renomę, to wysoka cena nie będzie dla nikogo zaskoczeniem. Nie lubię słowa prestiż, ale często właśnie tak klienci odbierają drogie ceny. Pamiętajcie, że ten prestiż nie powinien być tylko teoretyczny.

 

Niskie ceny nie zawsze muszą oznaczać niskiej jakości. Nie zawsze musi być to podejrzane. Zawsze natomiast będą przyciągać klientów i będą przez nich mile widziane. W dłuższej perspektywie może być to jednak zabójcze dla biznesu, jak również dla wizerunku. Oczywiście na początku naszej przygody, nie mając doświadczenia musimy być konkurencyjni i pozyskiwać jak największą liczbę klientów. Wtedy zejście z ceny, promocje, mogą być idealnym rozwiązaniem. Pamiętajmy jednak, aby ten proces nie trwał za długo. Co ciekawe będzie to miało negatywne znaczenie ekonomiczne i wizerunkowe. W jakim sensie?

  • zbyt niska cena może być odbierana na dłuższą metę jako niską jakość usług i produktów, podejrzane,
  • nisko wyceniane usługi i towar nie pozwolą nam na rozwój firmy,
  • zbyt niskie ceny będą kojarzyć się z brakiem profesjonalizmu,
  • niskie ceny mogą oznaczać, że firma desperacko poszukuje finansowania,
  • przez zaniżone ceny firma może utracić renomę i stać się niepewnym partnerem.

 

Za wysoka cena produktów i usług – źle. Za niska też niedobrze. Jak w takim razie ustalić odpowiednią cenę? Co brać pod uwagę i o czym trzeba pamiętać?10 częstych błędów w marketingu

 

Jak ustalić ceny usług i produktów?

 

Nikt nie powie Wam ile Wasz produkt lub usługa powinna kosztować. To znaczy może, ale nie w ciemno. Do zaplanowania odpowiedniej polityki cenowej nie wystarczy przeczucie, czy dobre chęci. Trzeba zrobić to na bazie konkretnej wiedzy, którą trzeba zdobyć – w ten lub inny sposób. Czasem ten swoisty rekonesans może trwać miesiąc, a innym razem pół roku. Czasami konieczne staje się też testowanie różnych rozwiązań i wyciąganie wniosków. Im więcej wiecie o własnych potrzebach i potrzebach klientów, tym lepiej dobierzecie ceny i zaplanujecie całą strategię. Oczywiście to nie wszystko.

 

Aby ustalić właściwą cenę konieczne będzie:

  • zacząć od siebie – dokładnie przeliczyć własne koszty, sprawdzić organizację finansów, przeprowadzić audyt
    dobrze poznać rynek i realia w jakich działamy,
  • poznać klientów, ich przyzwyczajenia, oczekiwania i zapotrzebowanie,
  • poznać działania konkurencji – ceny i to co się w nich zawiera,
  • śledzenie bieżących trendów branżowych i lokalnych,
  • testowanie różnych opcji i rozwiązań, aby znaleźć optymalne,
  • pokazać realną wartość naszych usług i produktów,
  • zbudować przemyślaną strategię długofalową

 

Nasz cennik starajmy się dostosować do naszego realnego doświadczenia i wizerunku firmy. Pamiętajmy też, że powinien być elastyczny – potrzeby klientów i rynek zmieniają się dość szybko. Ceny możemy ustalić w oparciu o czas jaki zajmuje dana usługa, albo w zależności od cen konkurencji, od korzyści jaką otrzymują klienci. Pewne czynniki będą ruchome. Tym bardziej istotne staje się indywidualne podejście do każdego przypadku. Każda firma, każda usługa i produkt to inne dane, inne środowisko i inne wnioski. Jedno pozostaje jednak niezmienne dla wszystkich, a co ciekawe wielu przedsiębiorców o tym zapomina. Cena buduje wizerunek naszego biznesu.

 

Dlatego na przykład nie jestem wielkim fanem umieszczania cen na stronach internetowych, w materiałach promocyjnych. Mając świadomość jak różnie może być odbierana dana cena – bez omówienia tego co się w niej rzeczywiście mieści – czasem to po prostu ryzykowne. Może być mylące dla klienta, bo staje się głównym czynnikiem porównawczym z konkurencją. Myślę, że większość nawet nie będzie dociekać dlaczego coś jest droższe, tylko pójdzie tam gdzie taniej. W dzisiejszych czasach klient decyzje zakupowe podejmuje dość szybko, a wybór jest coraz większy. To komplikuje sprawę.

 

Jeśli odwrócimy podejście i najpierw przedstawimy co zawiera się w naszej cenie, dlaczego warto skorzystać z naszych usług i produktów, odpowiednio zachęcimy to klient kontaktując się z nami będzie miał więcej informacji ułatwiających decyzję. Będzie podejmować ją bardziej świadomie. Poza tym nie podając cen na tacy, w jakimś stopniu wymuszamy kontakt z nami. To daje z kolei szansę zaprezentować swoje dodatkowe atuty, jak przyjemna i sprawna obsługa klienta, czas reakcji, serwis czy dodatkowe usługi. Oczywiście najpierw trzeba je mieć 🙂 Czasami miły kobiecy głos w słuchawce będzie działał lepiej niż cennik na stronie. Przynajmniej jeśli chodzi o facetów, z kobietami jest podobnie. Jeśli zastanawiasz się jak jeszcze można zwiększyć swoje szanse, to całkiem niedawno pisałem tekst na ten temat, jak złapać klienta w sieci, zerknijcie w wolnej chwili.

Pomocne w budowaniu polityki cenowej mogą być też różnego rodzaju promocje, rabaty. Dobrym rozwiązaniem może być też oferowanie kilku wariantów cenowych, opcji premium. To tylko narzędzia, dodatkowy magnes na klientów, elementy strategii. Trzeba ich używać rozsądnie, dobrze przeanalizować na ile okażą się korzystne biznesowo dla nas samych. Chodzi o sytuację win-win, w której zarówno przedsiębiorca, jak i klient zyskują na danym mechanizmie.

 

Marketing relacji czyli o zaufaniu z klientem

 

Ustalając ceny usługi i produktu ważne będzie pokazanie wartości firmy. Poprzez naszą historię, doświadczenia, portfolio, finalny efekt współpracy. Budując markę budujemy ceny, budując ceny – budujemy markę. Mam nadzieję, że dzisiejszym wpisem zachęciłem Was do spojrzenia na wątek cen trochę z innej strony. Może warto zmienić dotychczasowe podejście?

 

Odpowiednie ustalenie polityki cenowej nie jest łatwe. Jest dużo zmiennych, dochodzi sezonowość, działania konkurencji. Jeśli zachęta i garść porad w formie dzisiejszego wpisu na blogu jest dla Was niewystarczająca – skontaktujcie się ze mną. Chętnie pomogę Wam bardziej konkretnie i bezpośrednio. Wspólnie przeanalizujemy Waszą sytuację, stworzymy realną strategię. Możemy zacząć od zwykłej rozmowy, konsultacji, a potem doprecyzujemy pozostałe szczegóły. A jeśli interesuje Cię ile by to kosztowało – raczej nie szukasz ceny na stronie, tylko do mnie napisz 🙂

 

Napisz do mnie!

Marketing relacji – po co to komu?

Marketing relacji – po co to komu?

Marketing jest jedną z tych dziedzin, która zmienia się wyjątkowo dynamicznie. Impulsy do tych zmian pojawiają się głównie ze strony klientów ale duże znaczenie ma też rynek, konkurencja, postęp technologiczny i rozwój możliwości biznesowych. Kto nadąża za oczekiwaniami obecnych i potencjalnym klientów, ten w wyścigu o jego atencję i zaufanie, ma większą szansę na sukces. A działania marketingowe stają się jeszcze bardziej efektywne. Nie jest to jednak takie łatwe, a jednym z trendów w marketingu, który może nam w tym pomóc jest marketing relacji. Dziś opowiem, czym jest, dlaczego warto go wykorzystywać w biznesie i jak to robić. Zapraszam!

 

Co to jest marketing relacji i dlaczego warto go stosować?

 

Marketing relacji jest jednym z wielu nurtów w marketingu. Bywa też czasem określany jako marketing partnerski. Jest jednym z tych trendów, który pojawił się naturalnie. Był nijako odpowiedzią na bezpośrednie i współczesne potrzeby odbiorców. O co w nim chodzi? Marketing relacji, jak już sama nazwa podpowiada, skupia się na indywidualnej komunikacji z odbiorcą. Głównym celem jest budowa, rozwój i podtrzymywanie relacji na linii klient – firma. Często sięga tam, gdzie tradycyjne metody i narzędzia marketingowe mogą nie sięgać. Głównie dlatego, że nie ma jednej słusznej drogi, ani jednego przekazu, który równie skutecznie trafi do wszystkich odbiorców. Indywidualne podejście staje się zatem głównym wyzwaniem i kluczem w marketingu relacji. Zwłaszcza, gdy sporzymy na nie w kontekście długofalowym. A dlaczego to takie ważne?

 

Takie indywidualne podejście do klienta nabiera w dzisiejszych czasach coraz większego znaczenia. Nie tylko dlatego, że klienci stali się bardziej wymagający, a konkurencja jest większa. Po prostu łatwiej i taniej jest podtrzymać zaufanie, niż budować je od zera. Lojalny klient do nas wróci, będzie żywą reklamą naszej marki, a tym samym pomoże w dalszym budowaniu jej pozytywnego wizerunku. Tradycyjne formy marketingu bazują często na jednostronnym przekazie. Nie nadążają za szybko zmieniającymi się preferencjami klientów, a przy okazji są bezosobowe. Zupełnie inaczej jest w przypadku marketingu relacji. Tu szczególnie znaczenie ma feedback, komunikacja, elastyczność, a sam klient jest w centrum zainteresowania. Zamiast stawiania na produkt, nastawiamy się na odbiorcę, zamiast mówienia, wchodzimy w dialog. W końcu chodzi nam o relacje, a one nie powstaną w magiczny sposób. Ważne są ich fundamenty, oraz fakt, że zależy nam na długofalowej współpracy i korzyściach, a nie na „jednorazowym strzale”. Niezależnie czy prowadzimy dużą firmę, czy mały lokalny biznes działa to podobnie. Narzędzia mogą nawet pozostać te same, grunt to zmienić podejście.

 

Jak znaleźć dobrego pracownika

 

Marketing relacji pojawił się jako odpowiedź na pewne współczesne zjawiska i trendy. Gdzie nie wystarczy wysłać komunikatu i czekać, aż klienci będą sami się dobijać do naszych drzwi. Warto zmienić podejście, z prostego powodu. Indywidualny, spersonalizowany marketing, budowanie realnych relacji poprawia skuteczność naszych działań. Przynosi długotrwałe korzyści i pomaga budować trwały i pozytywny wizerunek naszej marki. Jak to może wyglądać w praktyce?

 

 

Marketing relacji w praktyce

 

 

Marketing relacji, tak jak już wspomniałem, sprowadza się w dużej mierze do budowania zaufania. Poruszałem już ten wątek na łamach bloga. Nie chciałbym powtarzać treści, zwłaszcza że od tego czasu niewiele się zmieniło. Dlatego zachęcam do zapoznania się ze wpisem o zaufaniu w biznesie, a ja skupię się teraz na innych, bardziej praktycznych aspektach.

 

Z uwagi na ogromną popularność i powszechność internetu, staje się on jednym z głównych obszarów naszych marketingowych działań. To tu też upatrywałbym największe wyzwania w marketingu relacji. Dużo trudniej buduje się bowiem zaufanie, bez możliwości bezpośredniego spotkania, rozmowy face-to-face, przy określonym czasie. Z drugiej strony, dzięki rozwojowi mediów społecznościowych, w sieci również jest możliwa naturalna komunikacja dwukierunkowa. Często bywa nawet mniej kłopotliwa, od tradycyjnego spotkania czy rozmowy. Z pomocą portali społecznościowych można tworzyć angażujące treści, które będą oddziaływać na naszych odbiorców, wywoływać określone reakcje i dyskusje, w których można (a nawet trzeba) brać udział. To daje szansę nie tylko na wejść w komunikację firmy z klientem, ale również klientów między sobą. To wartościowe źródło wiedzy dla przedsiębiorców i marketerów, którzy w oparciu o te dane mogą lepiej poznać ich potrzeby, wątpliwości i refleksje, co będzie niezwykle cenne tworząc dla nich ofertę. Jeden szablon do wszystkich nie jest skutecznym rozwiązaniem…

 

Przydaje się zatem umiejętność profilowania, czyli dostosowanie naszych komunikatów i działań pod jednostkę, a nie ogół. Aby ułatwić to zadanie, technologia dostarcza nam coraz to nowych narzędzi, aplikacji, programów. Rozwiązania typu CRM, spersonalizowany mailing, reklama kontekstowa, aplikacje pozwalające zbadać zachowania klientów po wejściu na naszą stronę internetową. Jest tego naprawdę sporo. Prawda jest taka, że kiedyś marketing miał trochę inne założenia niż obecnie. Miał głównie pomagać w sprzedaży produktów. Obecnie ma pomagać w sprzedawaniu marki, idei, wizji, a wraz z nią określonych wartości. Zamiast celować w portfele klientów, trzeba wycelować w ich serca. Wzbudzić emocje, wyróżnić się od konkurencji, która przecież ma podobne cele. Trzeba sprawić, że klient spośród wielu podobnych ofert wybierze właśnie naszą. Zaufa nam i się nie zawiedzie. A gdy to się uda i zdobędziemy już jego serce, będzie trzeba powalczyć o jego lojalność. A tą zyskamy jeśli poziom naszych usług, albo nasz produkt będzie dobrej jakości i będzie spełniać pokładane w nich nadzieje.

 

Spotkania biznesowe - po co i dlaczego

 

Upraszczając, w marketingu relacji możemy podzielić naszą strategię na 4 kroki:

  1. krok – zacząć od siebie, poznać własne słabości i mocne strony marki
  2. krok – poznać naszego odbiorcę, stworzyć jego profil, charakterystykę, zebrać dane i je przeanalizować
  3. krok – dać się poznać, budować budować autentyczny wizerunek marki
  4. krok – zadbać o jakość naszych usług i dostosować ofertę do indywidualnych oczekiwań odbiorcy

 

 

Feedback, czyli informacje zwrotne od klientów, ich opinie i komunikacja z nimi, daje nam konkretne informacje, na bazie których możemy poznać naszych odbiorców. A to najważniejszy warunek, który trzeba spełnić, nie tylko w relacjach biznesowych z resztą. Nie wiem jak Wy, ale nie należę do osób, które wierzą w miłość od pierwszego wejrzenia. Zauroczenie, chemia, fascynacja tak, ale nie miłość. Aby zbudować więź trzeba czegoś więcej. Tak samo w życiu, jak w biznesie. Jeśli dobrze poznamy przyzwyczajenia, potrzeby i opinie naszych klientów mamy okazję zweryfikować naszą strategię marketingową, poprawić ofertę, obsługę klienta i wiele innych aspektów. Oczywiście jeśli poświęcimy czas i uwagę na ich analizę. A do tego często marketing relacji się właśnie sprowadza. Trzeba nie tylko pozyskać dane i zdobyć wiedzę (fundament), ale w oparciu o nią wprowadzić oczekiwane ulepszenia. Konieczne jest też dać innym możliwość poznania siebie. Dobrym narzędziem do tego i sposobnością aby pokazać się klientom, będzie strona internetowa, blog, nasze profile w social mediach, nasze materiały firmowe, reklama, nasza aktywność na forach i grupach, nasze doświadczenia z innymi klientami. Wszystkie nasze działania budują wizerunek marki w oczach potencjalnych i obecnych klientów. To jak nas finalnie odbierają jest sumą składową wielu elementów. Często to detale decydują, czy klienci poznają nas z właściwej strony i czy zostaną z nami.

 

W marketingu relacji niezwykle ważna jest zatem nie tylko umiejętność słuchania innych, ale też umiejętność kreowania własnego wizerunku. Oczywiście musi być autentyczny. W końcu komu udało się zbudować trwałą relację na fałszu i kłamstwie? Znacie taki przypadek? Watek budowania marki i własnej strategii biznesowej to rozległy temat. Marketing relacji zajmuje w nim ważne miejsce, dlatego nie raz jeszcze będę do niego wracał. Zachęcam do odwiedzania mojej strony regularnie i współtworzenia tego miejsca poprzez dzielenie się swoimi przemyśleniami, obserwacjami, doświadczeniami i uwagami 🙂

Networking w biznesie – jakie ma zalety?

Networking w biznesie – jakie ma zalety?

Nie od dziś mówi się, że dzięki znajomościom można wiele osiągnąć. Trudno się z tym nie zgodzić. Kontakty biznesowe otwierają nowe furtki i możliwości i z całą pewnością mogą pomóc w niejednej sytuacji i problemie. A im większa jest ta sieć, tym większe mamy szansę, że znajdą się w niej wartościowe kontakty, specjaliści, którzy mogą zapewnić realne wsparcie i nowe perspektywy. To sprawia, że networking staje się narzędziem do tego, aby rozwijać swój biznes. W dzisiejszym wpisie dowiecie się czym jest i jak możecie wykorzystać go w praktyce. Zapraszam!

 

Networking biznesowy, czyli kontakty w biznesie

 

Prowadząc własną firmę trzeba śledzić konkurencję i starać się być na bieżąco z aktualnościami z branży. Nawet prowadząc mały osiedlowy sklepik z odzieżą. Ale inne firmy i przedsiębiorcy nie od razu muszą być dla nas konkurencją i potencjalnym zagrożeniem. Mogą być naszą szansą, jeśli podejmiemy z nimi kontakt i współpracę. Mniej więcej tak działa networking, który polega na zdobywaniu kontaktów i utrzymywaniu dobrych relacji (nie tylko czysto zawodowych) z osobami, które mogą być wsparciem biznesowym dla naszej firmy. Ten rodzaj współpracy między przedsiębiorcami i markami powinien przynosić korzyść obopólną. To kluczowa sprawa, a to jaką dokładnie formę przyjmie taka współpraca, to już kwestia indywidualna. To może być wzajemne polecanie usług, połączenie sił przy określonych projektach, stworzenie wspólnej, bardziej kompleksowej oferty itd. Choć hasło networking brzmi poważnie, to wcale nie musi dotyczyć tylko poważnego biznesu. Równie dobrze sprawdza się w przypadku małych, lokalnych firm.

 

Podstawą networkingu jest zdobycie kontaktów i stworzenie odpowiednich relacji biznesowych. Im większy krąg potencjalnych partnerów, tym większe możliwości. Im trwalsza relacja, tym większa szansa, że taka współpraca przyniesie trwałe korzyści obu stronom. Można powiedzieć, że networking w dużej mierze opiera się na wymianie. Pomagasz innym w jakimś zakresie, wymieniasz się informacjami, wiedzą i podobnej pomocy możesz oczekiwać w zamian. To bardzo praktyczne i opłacalne, zwłaszcza jeśli potrzeby biznesowe wzajemnie się uzupełniają. Ale networking to nie tylko kontakty. Nie wystarczy wymienić się wizytówkami, przejść się czasem na branżową imprezę lub konferencję. To niestety nie jest takie łatwe i oczywiste. Dlaczego w takim razie warto zawracać sobie tym głowę?

 

Poradnik dla przedsiębiorców

 

Doskonale zdaję sobie sprawę, że takie otwarcie się na ludzi i wyjście do nich, nie dla każdego będzie łatwe i przyjemne. Zwłaszcza na początku. Warto jednak pamiętać, po co to wszystko. Networking i rozbudowywanie sieci biznesowych kontaktów to realna szansa na zdobycie nowych klientów, pozyskanie dostawców i wykonawców, zwiększenie renomy naszej marki, możliwość dotarcia do niedostępnych rejonów i specjalistów, oraz okazja do nawiązania ciekawych kontaktów z przedstawicielami innych branż. Od tego ile sami włożymy wysiłku i starań będzie zależało jakie korzyści uda się uzyskać. A jak zdobywać biznesowe kontakty? Jak networking wygląda w praktyce?

 

Jak budować sieć wartościowych kontaktów w biznesie?

 

Gdyby się tak dokładniej zastanowić, to każdy z Was ma do czynienia z networkingiem od lat. Choćby w momencie kiedy polecasz przyjacielowi sprawdzoną knajpę z dobrymi obiadami, albo usługi fryzjera, gabinet lekarski itd. Grunt to umiejętnie wykorzystać go do jasno określonych celów. To w jaki sposób zdobędziemy i wykorzystamy nowe znajomości zależy od Was i charakteru Waszego biznesu.

 

Warto być świadomym swoich potrzeb, to pierwsza i podstawowa sprawa, ważna jeszcze zanim zaczniemy szukać nowych kontaktów. Z uwagi na to, że networking ma charakter biznesowy, nie trzeba udawać, że szuka się przyjaciół. Określenie celu naszych działań jest wręcz wymagane jeśli chcemy osiągnąć realne korzyści z networkingu. Szukamy partnerów w biznesie, z którymi możemy wymienić się informacjami na interesujący nas temat, wiedzą, doświadczeniem, możemy nawiązać współpracę. Z tym nie ma co się kryć. Drugą podstawową kwestią, jest właśnie wiarygodność i autentyczność. To jest jak z budowaniem własnej marki – liczy się to jak postrzegają nas ludzie, bo to wywołuje określone reakcje, buduje pozytywne emocje i jest dobrym gruntem do nawiązania współpracy. Trzeba pamiętać, że nasza osoba mówi więcej o naszym biznesie niż logo na długopisie, czy ulotka. Personal branding, o którym wspominałem już we wpisie o marketingu, jak również w swoich filmach na YT, to uzyskanie spójności pomiędzy własnym wizerunkiem a wizerunkiem firmy, którą się reprezentuje. To jest bezpośrednio połączone. Za każdym biznesem stoją konkretni ludzie, niezależnie od branży.

 

Aby zdobywać nowe kontakty biznesowe trzeba wyjść z biura, otworzyć się na ludzi. Jeśli wcześniej zaplanowaliście kogo i po co szukacie, to teraz trzeba zastanowić się gdzie go znajdziecie. Warto aktywnie poszukać odpowiednich okazji. To mogą być konferencje branżowe, próba umówienia się z konkretną osobą indywidualnie, może jakieś targi? Każda branża ma swoje imprezy i dobrym pomysłem będzie pojawienie się na nich. Innym pomysłem może być dołączenie do stowarzyszeń biznesowych, różnego rodzaju izb handlowych. Może warto pomyśleć aby zainteresować się jakąś organizacją networkingową? Pojawiło się ich kilka i z tego co widzę, prężnie działają.

 

Linkedin do networkingu

 

Pamiętajcie, że wiele osób tak jak Wy szuka nowych kontaktów i zdaje sobie sprawę z wagi takich starań. Dlatego warto być dobrym obserwatorem. Idealnie do tego celu sprawdza się internet. To skarbnica wiedzy o naszej branży, o naszej konkurencji i potencjalnych partnerach. Wystarczy zrobić research. Świetnie do tego nadają się portale biznesowe, fora i grupy tematyczne. Sam ostatnio dostrzegłem spory potencjał portali społecznościowych w tej kwestii i staram się między innymi budować sieć z pomocą profilu na Linkedin. To miejsce jest stworzone do tego celu.

Możemy wykorzystać go w networkingu jako bazę danych, jako sposób na przedstawienie własnego doświadczenia i pozyskiwanie wiedzy o innych. To nieocenione źródło wiedzy o danej branży, o firmach które osiągają sukcesy i szukają nowych partnerów a także o wydarzeniach online i tych stacjonarnych. LinkedIn poprzez swój biznesowy charakter, stają się świetnym miejscem na promocję własnych osiągnięć, szukanie bezpośrednich kontaktów, jako kanał promocyjny, dzięki któremu możemy dotrzeć do określonej grupy odbiorców. Warto jednak przy tym wszystkim pamiętać, że samo zdobywanie kontaktów to początek „zabawy”. Prawdziwą sztuką jest budowanie relacji, które w perspektywie przyniosą nam korzyści. Ale to szerszy temat, na odrębny wpis i dyskusję. Jeśli nie chcecie go przegapić, możecie zapisać się do mojego newslettera.

Jeśli natomiast potrzebujesz wsparcia przy rozwijaniu networkingu, na przykład w social mediach, skontaktuj się ze mną. Mam w sieci kontaktów kilka sprawdzonych namiarów na specjalistów ds. social media marketingu, którzy chętnie pomogą Ci profesjonalnie i efektywnie prowadzić profil w social mediach 🙂

 

Optymalizacja kosztów w firmie

Optymalizacja kosztów w firmie

Kryzys czai się za rogiem. Już teraz można powiedzieć, że jest źle, a będzie jeszcze gorzej. Niekorzystne zmiany w prawie, przepisach podatkowych, szalejąca inflacja, spowolnienie gospodarcze, wojna w Ukrainie. Mówiąc bardzo delikatnie – ciekawych dożyliśmy czasów. W obawie przed gorszymi czasami przedsiębiorcy redukują i optymalizują koszty w firmie. Według przedstawionego raportu „Thriving in uncertainty” Polska jest liderem w Europie jeżeli chodzi o procent firm, w których kadra kierownicza planuje tego rodzaju optymalizacje kosztów. W ciągu ostatnich lat, aż 86 % menedżerów z Polski pracowało nad prognozowaniem i optymalizacją, aż 57 % rozbudowywało swoje zaplecze informatyczne w celu redukcji kosztów oraz poprawienia efektywności.

To specjalnie nie dziwi. Tak jak wspomniałem, aktualna sytuacja nie daje wyboru. Pozostaje jednak najważniejsze pytanie. Jak skutecznie optymalizować koszty w firmie? Jakie mamy możliwości i gdzie szukać oszczędności?

 

Zarządzanie finansami w firmie

 

Niezależnie od tego, czy te wizje nadchodzącego kataklizmu są realne czy nie, odpowiednie zarządzanie finansami w firmie jest i zawsze była kluczowa. W końcu każdy kto prowadzi firmę chce, aby przynosiła jak największe zyski, a jednocześnie generowała jak najmniejsze koszty. Logiczne prawda?

Dla właścicieli firm i menedżerów odpowiedzialnych za finanse przedsiębiorstwa, bardzo ważna jest aktualna wiedza na temat zasad związanych z cyklem rotacji gotówki, płynnością finansową, dywersyfikacją środków itd. Aby umiejętnie zarządzać finansami, trzeba się na nich po prostu znać. Zwłaszcza, że wachlarz naszych możliwości i wybór rozwiązań jest spory. Trzeba o nich wiedzieć, a do tego umiejętnie wykorzystać do właściwego zarządzania finansami w firmie. Jak to zazwyczaj bywa, w teorii nie brzmi to na bardzo skomplikowane, a w rzeczywistości jest dużym i odpowiedzialnym wyzwaniem. Często złożonym z wielu etapów, elementów, działań. Zarządzanie finansami w firmie to konieczność zaplanowania nad szeregiem procesów, oraz ich ciągłe usprawnianie. Temu służy optymalizacja kosztów firmowych. Jak ją wykorzystać w praktyce?

 

Jak skutecznie optymalizować koszty firmy?

 

W wielu firmach, pomimo przeprowadzanej optymalizacji efekty nie są widoczne. Dlaczego? Powodem jest niezrozumiałość tego procesu, krótkowzroczność, brak umiejętnego zarządzania finansami w praktyce i brak odpowiedniej strategii implementacji. Niestety proces optymalizacji często niesie za sobą obowiązek cięcia kosztów. Z drugiej strony trzeba uważać na związane z tym pułapki. Im więcej chcemy zaoszczędzić w firmie, tym bardziej rośnie ryzyko zahamowania dalszego rozwoju organizacji, czy wstrzymanie jej właściwego funkcjonowania. To często ryzykowna gra, w której kluczowe staje się odpowiednia organizacja, zarządzanie zasobami ludzkimi i przepływem pieniądza. Chcąc uprościć temat, możemy proces optymalizacji podzielić na następujące kroki:

 

  • poznać dokładną sytuację i zrozumieć procesy firmowe, zwłaszcza w zakresie kosztów zakupu (audyt),
  • analiza, czyli opracowanie raportu zawierającego propozycje działań optymalizujących w celu uzyskania obniżenia kosztów w konkretnych obszarach działalności,
  • wdrożenie program optymalizacyjnego, zbudowanie strategię długoterminowej (albo na określony czas),
  • bieżące monitorowanie efektów i analiza programu naprawczego w oparciu o dane.

 

Oczywiście to ogólny zarys. Pod każdym z tych punktów kryje się mnóstwo procesów, pracy, czasami całego zespołu specjalistów. Im większy biznes, tym tych podpunktów będzie więcej. Pamiętajmy również, że zmniejszenie wydatków w firmie np. o 8-10 %, gdzie rezygnujemy z dodatkowych świadczeń dla pracowników jak np. budżet szkoleniowy, bonusy, premie, może odbijać się na zespole i zapewne w jakimś sensie będzie się na nim odbijać. Dlatego nie zawsze wskazane będzie „trzęsienie ziemi”. Czasami wystarczy uszczelnić obecne wydatki, sprawdzić gdzie pieniądze nam uciekają, dokładniej przeanalizować czy konieczne jest kupowanie danego produktu lub usługi. To często pozwala wygospodarować dodatkowe % w firmie, bez konieczności redukcji poziomu pracy naszego zespołu. Albo poziomu zatrudnienia w firmie…

 

Inne stosowane metody optymalizacji kosztów w firmie, to redukcja zatrudnienia. Osobiście uważam jednak, że jest to droga donikąd. To tak jakbyśmy szukając oszczędności w opłatach za prąd, nagle w kilku pokojach w naszej siedzibie mieli pracować po ciemku. Jakość pracy spadnie do zera, co będzie nas kosztować znacznie drożej niż te kilkadziesiąt złotych na rachunku za energię. Znacznie lepszym rozwiązaniem jest pozbycie się części niepotrzebnych zadań, niż ludzi. Zanim to zrobimy konieczna jest ocena, które z nich generują więcej kosztów/czasu niż korzyści. Niektórych procesów może nie opłaca się ruszać?

 

Kolejny sposób dotyczący optymalizacji kosztów w firmie, to dobra koordynacja zakupowa wszystkich działów. Zbierając np. zamówienia zakupowe ze wszystkich działów w jednym miejscu, możemy przy większych ilościach oraz częstych zakupach liczyć na pokaźne zniżki od dostawców. Oszczędzać w ten sposób można również na podróżach służbowych. Załóżmy, że dane przedsiębiorstwo wysyła pracowników różnego szczebla w te same miejsca, lecz w różnych godzinach, różnymi kanałami komunikacji i co najgorsze w różne placówki hotelowe. A wystarczy połączyć poszczególne działy w grupy. Grupy mogą już łatwiej negocjować upusty podróży czy zniżki w wybranych hotelach. W zasadzie wszystkie usługi, z których korzysta nasz biznes można negocjować! Myślę, że wielu z Was zaskoczyła by kwota, którą można w ten sposób zaoszczędzić.

 

 

Poradnik dla przedsiębiorców

 

Firma może wykorzystać też dodatkowe środki na inwestycję w rozwój. Pieniądze uzyskane z optymalizacji kosztów, albo z optymalizacji niektórych nierentowanych i niepotrzebnych obszarów, można ulokować np. w marketingu, sprzedaży czy employer brandingu. Takie działanie może ułatwić pozyskiwanie nowych klientów czy wysoce wykwalifikowanych pracowników. To może diametralnie zmienić sytuację finansową w firmie i mieć duże znaczenie dla optymalizacji. Może nie wszyscy mają takie podejście, ale optymalizacja kosztów to w moim przekonaniu także tworzenie przewagi nad konkurencją. Złe czasy, stają się często dobrym momentem, aby wyprzedzić ją, dopracować ofertę, odpowiednio dobrać politykę cenową i dotrzeć do nowych klientów.

 

Następnym sposobem na skuteczną optymalizację kosztów jest outsourcing niektórych działów i procesów w firmie. Oddanie usług księgowych, prawnych czy usług informatycznych, zewnętrznym firmom może znacząco zredukować koszty w danym sektorze. A co ważne, jednocześnie podniesie się poziom i jakość tej obsługi. Takie oddelegowanie procesów, znacząco zredukuje koszt bez ponoszenia strat biznesowych danej organizacji. Z jednej strony koszt usługi będzie mniejszy, niż zatrudnienie samodzielnego fachowca. Z drugiej strony otrzymujecie zazwyczaj dostęp do całego zespołu specjalistów, którzy są do Waszej dyspozycji. Chętnie przedstawię Wam bliżej możliwości, korzyści i koszty przejścia na outsourcing, bo tak się przypadkowo składa, że prowadzę akurat kilka firm w tym modelu biznesowym. Zachęcam do bezpośredniego kontaktu!

 

Sprawdzoną metodą w optymalizacji jest wdrożenie automatyzacji procesów firmowych. Na co dzień korzystamy z różnego rodzaju narzędzi, technologii, które mogą nam (z odpowiednim wsparciem) posłużyć także do przeprowadzenia skutecznego procesu optymalizacyjnego. Dzięki automatyzacji np. w obszarze obsługi klienta, sprzedaży, marketingu, produkcji – uwalniamy zasoby. Czy to chodzi o koszty, ludzi, czy nasze własne zaangażowanie.

 

Co powstrzymuje Cię przed optymalizacją kosztów?

 

Jednym z podstawowych problemów firm i obawą przed zrobieniem rzetelnej optymalizacji jest obawa przed zmianą. Dotyczy to zarówno szczebla menadżerskiego jak i pracowników. Właściciele firm obawiają się natomiast dodatkowych kosztów związanych z nowymi wdrożeniami, nie zastanawiając się jakie korzyści może to przynieść w dłuższej perspektywie.

Nie ukrywam, że sam proces optymalizacji nie należy do łatwych i bywa bardzo czasochłonny. Wymaga zagłębienia się w wiele elementów i funkcjonowanie danej organizacji. Uważam jednak, że każda firma powinna nieustannie szukać rozwiązań, które uszczelnią niepotrzebne wydatki oraz pomogą znaleźć nowe opłacalne rozwiązania zwiększające szanse na rozwój przedsiębiorstwa. Przeprowadzenie takiej optymalizacji wymaga rzetelnej diagnozy sytuacji oraz znalezienie najbardziej optymalnych rozwiązań dopasowanych do specyfiki danego biznesu. To często proces, który wymaga i sporo czasu i trochę wysiłku ze strony przedsiębiorcy. Doskonale rozumiem, że w trudnych momentach czasem trudno jest złapać dystans w biznesie i trzeźwo przeanalizować wszystkie opcje, zagrożenia i szanse. To może być blokadą do przeprowadzenia zmian w firmie, ale nie powinno ich finalnie przekreślić. Warto pamiętać, że zawsze możecie też skorzystać z dodatkowego wsparcia.

 

Wsparcie w optymalizacji kosztów firmowych

 

Wiedząc, jak ważnym wyzwaniem jest optymalizacja kosztów firmowych, warto rozpatrzyć poszukanie wsparcia w tych działaniach. Dobrze skorzystać z doświadczeń i praktycznego rozeznania tych, którzy już mają to za sobą. To może być kompleksowa pomoc, która obejmie wszystkie firmowe procesy, albo możecie skupić się na poszczególnych dziedzinach, zaczynając od najbardziej istotnych. Oczywiście mogę Wam w tym pomóc. Zarówno całościowo, jak też w wybranych aspektach. Na przykład jeśli chodzi o firmowe IT, strategię marketingową ale też w przypadku finansów i podatków. Być może wiecie, że prowadzę biuro rachunkowe w Warszawie. Przeprowadziliśmy już szereg optymalizacji kosztów u naszych klientów, a w zasadzie cały czas to robimy. Podatki to temat dynamiczny, wymaga aktualnych informacji i szybkiego wdrażania.

Jestem do Waszej dyspozycji. Jeśli szukacie wsparcia w optymalizacji kosztów firmowych – pomogę. Napiszcie do mnie, krótko przedstawiając sytuację i porozmawiajmy o Waszym biznesie!

Jak stworzyć skuteczny mailing?

Jak stworzyć skuteczny mailing?

Trudno znaleźć firmę, w której nie wykorzystuje się mailingu. Nie zawsze jest stosowany w ten sam sposób, potrafi mieć różne funkcje i znaczenie, natomiast nie zmienia to faktu, że to jeden z najtańszych, najwygodniejszych, a przy tym nadal skuteczny sposób komunikacji z klientem. Ale czy na pewno? Dlaczego warto wykorzystać mailing w marketingu i jak go skutecznie zorganizować? W dzisiejszym wpisie podsumowałem najważniejsze informacje na ten temat, jak również przygotowałem kilka praktycznych porad od siebie. Zapraszam!

 

Po co ci mailing w biznesie?

 

Dużo mówi się o różnych dominujących trendach w marketingu internetowym, ale już od dłuższego czasu nie wymienia się wśród nich mailingu. Nie oznacza to jednak, że to przestarzałe narzędzie, które całkowicie wyszło z użytku. Marketing to dziedzina, która zmienia się bardzo dynamicznie. Równie szybko co potrzeby i przyzwyczajenia internautów, zmieniają się narzędzia jakie wykorzystujemy, aby do nich docierać. Mailing, czyli jedno z pierwszych narzędzi e-marketingu, także tym zmianom podlega. Dlaczego warto z niego korzystać?Niezależnie od tego jakie masz zdanie na ten temat i jakie masz podejście do mailingu, z pewnymi argumentami nie ma co walczyć. Oto kilka z nich:

 

  • Niskie lub zerowe koszty – mailing wiąże się ze zdecydowanie niższymi wydatkami, niż w przypadku reklamy tradycyjnej, albo innych form komunikacji z naszymi klientami. W zasadzie można powiedzieć, że można go skutecznie stosować za darmo.
  • Wygoda – nawet duże kampanie mailowe i ambitne projekty wygodnie zaplanujesz i zrealizujesz siedząc przy komputerze. Nie musisz mieć zespołu fachowców, zaawansowanych narzędzi, specjalnych warunków. Możesz przygotować sobie gotowe szablony, ułatwić sobie pracę na różne sposoby.
  • Szybkość – mailing daje możliwość wysyłania naszych treści niemal w czasie rzeczywistym. Kilka sekund od wysłania e-maila, ląduje on w skrzynce odbiorczej.
  • Prostota – tworzenie kampanii mailingowej, zwłaszcza przy użyciu obecnie dostępnych narzędzi jest naprawdę proste. Typowe przeciągnij i upuść. Jeśli twierdzisz inaczej, znaczy się, że coś robisz źle 😉
  • Zasięg – nie istnieją żadne granice poza rozmiarem naszej bazy danych. Możemy wysyłać nasze komunikaty do każdego kraju, do każdego rodzaju grupy odbiorczej. Nie każdy ma konto na Twitterze, LinkedIn ale zdecydowana większość ma swój adres mailowy, prawda?
  • Analiza – w mailingu masz dostęp do istotnych statystyk i danych, które pomagają w analizie naszych działań marketingowych. Wiemy jakie reakcje i zachowania wzbudziła nasza wiadomość, w związku z tym wiemy jak poprawić nasze działania i jak sprawić aby nasz marketing był jeszcze bardziej skuteczny.
  • Bezpieczeństwo – po wejściu w życie RODO mogłoby się wydawać, że działania e-marketingowe będą trudniejsze i bardziej wymagające. Osobiście uważam, że RODO (o którym pisałem już wcześniej kilkukrotnie, kliknij i zobacz jeden z wpisów) utrudniło działania jedynie nieuczciwym firmom i spamerom. Jeśli pozyskałeś bazy danych legalnie, dopełniłeś obowiązków związanych z ochroną danych osobowych jesteś bezpieczny. Tak jak Twoich subskrybenci.

 

Warto korzystać z możliwości jakie daje email marketing trzeba tylko wiedzieć jak, do kogo, dlaczego i po co. Same chęci nie wystarczą. Choć są ważne – kluczem jest wiedza i umiejętne jej wykorzystanie w praktyce. Tak jak we wszystkich naszych działaniach biznesowych, nie tylko w marketingu, trzeba wypracować skuteczne podejście i metody – ogólnie mówiąc strategię. Podpowiem Wam teraz kilka własnych sposób jak tworzyć skuteczny mailing. Jak to często bywa w takich sytuacjach, wiele zależy od indywidualnych cech, potrzeb i warunków biznesowych. Są jednak pewne podstawowe i uniwersalne zasady, które powinny Wam pomóc.

 

Poradnik dla przedsiębiorców

 

Jak stworzyć skuteczny mailing?

 

Jak to często w marketingu bywa, skuteczność naszych działań jest uzależniona od szeregu czynników i zmiennych. Często to indywidualne kwestie, związane z charakterem naszej branży, z naszą grupą docelową, celem jaki chcemy osiągnąć. To powinno narzucać nam sposób myślenia. Olbrzymie znaczenie ma też nasza kreatywność, znajomość potrzeb i oczekiwań naszych klientów, ale to przecież żadna nowość. Poniżej opisałem kilka własnych przemyśleń, doświadczeń i praktycznych porad, które powinny Wam pomóc tworzyć skuteczne kampanie mailingowe.

 

Wyróżnij się w biznesie

Jedna z podstawowych maksym marketingowych ma zastosowanie również w tym przypadku. Tak jak zapewne wiecie, a ja wspomniałem na wstępie – mailing to jedno z najczęściej stosowanych narzędzi marketingowych. To sprawia, że bardzo trudno jest się wyróżnić na tle konkurencji. Kreatywność w marketingu jest wyjątkowo ważna. Ponad połowa odbiorców uzależnia swoje decyzje o zapoznaniu się z mailem, od jego tematu i nagłówka. Rodzi się oczywisty wniosek, że temat naszych wiadomości i treść musi zainteresować odbiorcę już na wstępie. Musi być chwytliwy. Jak to osiągnąć? Nie bój się próbować nowych pomysłów, eksperymentować, pamiętając jednak o celu jaki Ci przyświeca i tego jak zorganizowałeś swój lejek sprzedażowy. Kolejny nudny mail z informacją o zniżkach, o usługach? A może opiszesz swoją własną historię? Podzielisz się subiektywną opinią na jakiś gorący, aktualny temat? Opowiesz o swoim produkcie lub usłudze z perspektywy użytkownika?

 

Personalizacja maili

Dobrze, aby wiadomość nie tylko zawierała imię odbiorcy ale też, aby treść maila była skierowana bezpośrednio do niego, a nie w bliżej nieokreśloną przestrzeń. Im bardziej bezosobowo brzmi Twój mail, tym bardziej staje się obojętny i mniej zainteresowania będzie wzbudzać. Personalizacja to często kwestia detali, ale robi dobre wrażenie i jest fajną podkładką pod budowanie relacji. Jeśli skrócisz dystans miedzy marką a odbiorcą stosując odpowiedni język, formę stylistyczną, bezpośredni przekaz – Twoja marka stanie się mu bliższa. Jeśli skrócimy go na tyle, że uda się nawiązać relację, to nasze maile staną się wyczekiwane, nie będą lądować w spamie. To też wpływa na naszą wiarygodność, ułatwia budowanie naszej marki w świadomości potencjalnych klientów ale też przynosi dobre efekty sprzedażowe.

 

Odpowiednia forma i budowa maila

Aby zwiększyć skuteczność, nasze maile muszą mieć określoną formę. Temat powinien być krótki i konkretny. Badania pokazują, że im krótszy, tym jest chętniej klikany. Nie jestem fanem wrzucania w tematy dodatkowych znaków, ale w niektórych przypadkach jakaś ikonka, albo emoji może być dobrym pomysłem i zwracać uwagę. Treść maila też musi spełniać pewne kryteria – musi być wartościowa dla odbiorcy, odpowiednio pogrupowana i sformatowana. Dobrze też wrzucić jakąś ciekawą grafikę związaną z tematem – nawet jeśli nie każdy pobiera obrazy w mailach. Nasze maile mają być wartościowe (co uzależnione jest z poznaniem oczekiwań odbiorcy i odpowiedzi na nie) ale też wygodne do czytania, zjadliwe i łatwe do przyswojenia. Im lepiej to zorganizujecie, tym lepszy będzie efekt. Pamiętajcie też, że szerokość maila nie powinna przekraczać 600 pikseli a jego optymalna długość to ok 60-150 słów (do 200). Najważniejsze informacje wrzucajcie na górze – wyświetlają się wtedy w podglądzie wiadomości.

 

Content królem

Forma i wygląd maila są bardzo ważne, ale król jest tylko jeden. Nasz content, czyli treść maila musi być ciekawy, atrakcyjny. Wiem, że to ogólniki. Te tematy będą ściśle związane z Waszą działalnością, z zainteresowaniami naszych odbiorców. Jeśli prowadzisz serwis rowerowy, to ten temat powinien być wiodący – wyjściowy. Nie ma sensu pisać o sytuacji gospodarczej Marrakeszu. Nie znaczy to oczywiście, że każdy mail musi być o tym samym, w tej samej formie i zakresie. Aby content był wartościowy, dobrze aby był urozmaicony. Trzymając się przykładu z serwisem rowerowym – możesz dzielić się filmikami, w których pomagasz radzić sobie z drobnymi usterkami, albo na przykład możesz przygotować trasy rowerowe jako plan do pobrania. Pomysłów jest naprawdę wiele.

 

Pilnuj się!

Wysyłając mailing pamiętaj o tym aby był poprawny stylistycznie, gramatycznie, bez błędów ortograficznych i literówek. Niektórzy są na nie uczuleni. Trzeba maksymalnie ograniczyć wszystkie czynniki, które mogą zniechęcać do naszych maili, a to jest jedna z podstawowych kwestii. Zanim naciśniecie przycisk wyślij sprawdźcie dokładnie czy nie wkradł się jakiś chochlik, a jeśli nie czujecie się na tyle silnii w ortografii, czy interpunkcji żeby zrobić to samemu, może wspomagać się dodatkowymi narzędziami. Sam czasem korzystam np. z Ortografa – wystarczy wkleić tekst, a program zaznaczy nam wątpliwe fragmenty i zaznaczy błędy do poprawy.

 

Narzędzia do mailgu

Narzędzi do mailingu jest sporo, sam korzystałem dotychczas z trzech: Freshmaila, Mailchimpa i GetResponse. Jeśli będziecie zainteresowani opisem tych aplikacji to dajcie znać w komentarzach – zrobię tego rodzaju wpis na blogu i przybliżę Wam tę kwestię. Większość działa jednak według tego samego schematu, a różnią się jedynie detalami. Każdy umożliwia stworzenie projektu maila ze wszystkim niezbędnymi elementami, organizację baz danych, często ma też dodatkowe funkcjonalności – np. landing page. W każdym też mamy dostęp do statystyk niezbędnych pod analizę i monitoring naszych działań.

 

Filtry antyspamowe

Aby upewnić się, że nasza wiadomość nie trafi do spamu, warto przed każdym wysłaniem e-maila sprawdzić go pod tym kątem. Chyba wszystkie dostępne narzędzia posiadają opcję testów przed wysyłką – pozostaje jedynie o tym pamiętać i w razie problemów skorygować swój projekt.

 

Call to action

Jak wiecie CTA to Call To Action – wezwanie do działania. W naszych mailach musimy zachęcać do określonych działań, podrzucać wręcz na tacy reakcje, których oczekujemy od naszych odbiorców. Może to być button i link, który po kliknięciu przeniesie nas na stronę produktu, tematu z bloga, podstronę usługi związanej z danym tematem itd. Musimy mieć jasno określony cel jaki przyświeca danej akcji i aktywności. Nie zawsze musi to być sprzedaż. CTA może mieć formę linku w tekście, podlinkowanej grafiki, bezpośredniej zachęty. Forma może być dowolna, grunt aby była to jasna sugestia jakiej reakcji oczekujemy.

 

Częstotliwość mailingu

Osobiście unikam wysyłki maili w piątki i poniedziałki. Poniedziałek to zazwyczaj dzień, w którym trzeba wertować wiadomości z piątku, weekendu, ludzie mają zazwyczaj sporo spraw organizacyjnych i raczej mało czasu na wczytywanie się w maile. Piątek z kolei to początek weekendu i raczej większość osób marzy odstawić komputer na bok i nie zaglądać już do skrzynki mailowej. Wybór odpowiedniego dnia i pory może być bardzo ważnym czynnikiem poprawiającym skuteczność naszego mailingu. Tak jak jego częstotliwość. Chodzi o zachowanie pewnej konsekwencji i regularności. Kluczem będzie wyczucie – nie można robić mailingu ani zbyt często, ani zbyt rzadko. Jest to też związane z charakterystyką Twojej grupy odbiorców i ich przyzwyczajeń.

 

Baza mailowa

Od jakości Twojej bazy danych zależy jak bardzo efektywne będą Twoje działania email marketingowe. Jeśli są tam przypadkowe kontakty, które nie są zupełnie zainteresowani Twoimi treściami, nie spodziewaj się dużego zaangażowania. Czasami dobrze jest posegregować, pogrupować listy odbiorców i kierować do nich ściśle dopasowane treści. To generuje więcej pracy i czasu, ale w niektórych przypadkach jest uzasadnione i przynosi zaskakujące efekty.

 

Analiza działań

Mogę opisywać wytrwale kolejne sposoby i tematy, które pomagają w skutecznym mailingu. Jednak znacznie lepszym sposobem jest analiza Waszych konkretnych przypadków i danych. Tylko to pozwoli Wam dostrzec te drobne niuanse i detale, które będą decydować o całokształcie. Bez konkretnych danych i ich wnikliwej analizy będziecie błądzić po omacku. Umkną Wam błędy, czyli mówiąc inaczej, okazje aby ulepszyć własną strategię, zweryfikować podejście i metody działania. Jeśli chcesz sprawdzić o czym jeszcze warto pamiętać w kontekście analizy działań marketingowych zachęcam do lektury wpisu poświęconego temu wątkowi! A jeśli potrzebujesz pomocy w analizie marketingowej, włączając w to email marketing – zachęcam do kontaktu.

 

Mam nadzieję, że dzisiejsze podpowiedzi pomogą Wam rozpocząć albo ulepszyć działania email marketingowe. Nie wymieniłem wszystkich aspektów jakie trzeba brać pod uwagę, ale zapewne będę jeszcze wracał do tego tematu na blogu. Między innymi w tekście: Jak budować legalną bazę mailingową. Jeśli nie chcesz przegapić kolejnego artykułu z tej serii, zapisz się do mojego newslettera i przekonaj się na własnej skórze jak podchodzę do mailingu i jak sam go wykorzystuję w praktyce. Oczywiście to nie musi być komunikacja jednostronna – zachęcam też do bezpośredniego kontaktu, czy to mailowego właśnie, czy też poprzez moją stronę, kanały social media.

Zapraszam!