Nadgodziny – limity i wynagrodzenie

Nadgodziny – limity i wynagrodzenie

Praca w godzinach nadliczbowych to temat, który niemal od zawsze budzi zainteresowanie zarówno pracowników, jak i pracodawców. W związku ze zmianami prawnymi i rosnącym zapotrzebowaniem na elastyczne godziny pracy, warto dokładnie przeanalizować, jakie obowiązki oraz przywileje niesie ze sobą praca w nadgodzinach. Z obu perspektyw. Oczywiście jeśli prowadzisz własną firmę, ale nie zatrudniasz pracowników, ten temat raczej Cię nie zainteresuje, mimo że nadgodziny jakie poświęcasz swojemu biznesowy to zapewne standard. Wiem coś o tym 😉

 

Nadgodziny – co musisz o nich wiedzieć?

 

Pracą w godzinach nadliczbowych nazywamy każdą pracę wykonaną ponad obowiązujący wymiar czasu pracy ustalony dla danego stanowiska i pracownika. Może to obejmować przekroczenie normy dziennej lub tygodniowej, ustalonej zgodnie z systemem czasu pracy obowiązującym w firmie.

 

Co do zasady, pracodawca może zlecić pracę w godzinach nadliczbowych w określonych przypadkach:

  • konieczność przeprowadzenia akcji ratunkowej – w sytuacjach zagrożenia zdrowia lub życia, a także w celu ochrony mienia lub środowiska albo usunięcia awarii;
  • szczególne potrzeby pracodawcy – takie potrzeby mogą obejmować różne sytuacje wymagające dodatkowego nakładu pracy.

 

Przepisy prawa pracy jasno wskazują grupy pracowników, którym nie można zlecić pracy nadliczbowej, niezależnie od okoliczności. Wśród nich są kobiety w ciąży, pracownicy młodociani, osoby z orzeczeniem o niepełnosprawności. Istnieje także grupa pracowników, którzy mogą pracować w godzinach nadliczbowych tylko za ich zgodą. To rodzice dzieci do lat 8, osoby pracujące na stanowiskach związanych z przekroczeniem dopuszczalnych norm czynników szkodliwych dla zdrowia. Warto mieć to na uwadze planując pracę zespołu.

 

Jak znaleźć dobrego pracownika

 

Nadgodziny – limity i wynagrodzenie

 

Praca nadliczbowa podlega ścisłym limitom, które mają na celu ochronę pracownika przed nadmiernym obciążeniem:

  • Dzienny limit pracy – Całkowity czas pracy w ciągu doby, wraz z godzinami nadliczbowymi, nie może przekroczyć 13 godzin, aby zapewnić 11-godzinny odpoczynek dobowy.
  • Tygodniowy limit pracy – Przeciętny tygodniowy czas pracy z nadgodzinami nie może przekroczyć 48 godzin w przyjętym okresie rozliczeniowym.
  • Roczny limit godzin nadliczbowych – Standardowo maksymalna liczba godzin nadliczbowych dla jednego pracownika w skali roku wynosi 150 godzin, chyba że inny limit zostanie określony w regulaminie pracy lub umowie.

 

W zależności od tego, czy przekraczamy dobową, czy średniotygodniową normę czasu pracy, możemy wyróżnić dwa rodzaje nadgodzin. Nadgodziny dobowe – powstają, gdy pracownik pracuje powyżej swojej dobowej normy lub przedłużonego dobowego wymiaru czasu pracy. Nadgodziny średniotygodniowe – są naliczane, gdy pracownik przekroczy tygodniową normę czasu pracy w okresie rozliczeniowym. Występują najczęściej w miesięcznych okresach rozliczeniowych, gdy suma godzin pracy przekracza ustalony limit.

 

Warto pamiętać, że praca w nadgodzinach powinna zostać odpowiednio wynagrodzona. Takiemu pracownikowi przysługuje:

  • 100% dodatku do wynagrodzenia za pracę nadliczbową wykonywaną w nocy, w niedziele i święta lub w dni wolne.
  • 50% dodatku do wynagrodzenia za pracę nadliczbową wykonywaną w pozostałych przypadkach.
  • alternatywnie, pracodawca może zaoferować pracownikowi czas wolny w zamian za przepracowane godziny nadliczbowe. Taka rekompensata zwalnia pracodawcę z wypłaty dodatku pieniężnego, ale pracownik nadal zachowuje prawo do podstawowego wynagrodzenia.

 

Warto zaznaczyć, że pracownicy pełniący funkcje kierownicze nie otrzymują wynagrodzenia za pracę nadliczbową, chyba że chodzi o nadgodziny przypadające w niedziele i święta, a nie zostały one zrekompensowane dodatkowym dniem wolnym. Pracownicy wykonujący stale pracę zdalną mogą natomiast otrzymywać ryczałt za godziny nadliczbowe, o ile zostanie on wyraźnie wyodrębniony na liście płac. Warto też pamiętać, że przekroczenie dopuszczalnych limitów czasu pracy nadliczbowej może wiązać się z sankcjami dla pracodawcy, w tym mandatami i kontrolami ze strony Państwowej Inspekcji Pracy. Natomiast nie to powinno być głównym motywatorem, aby odpowiednio zarządzać czasem pracy. Przestrzeganie przepisów jest nie tylko obowiązkiem, ale także kluczowym elementem zapewnienia zdrowia i bezpieczeństwa pracowników.

 

Praca w godzinach nadliczbowych to temat, który wymaga staranności zarówno ze strony pracodawców, jak i pracowników. Przestrzeganie limitów, transparentność zasad oraz właściwe wynagrodzenie (finansowe lub czasowe) pozwalają na utrzymanie równowagi między potrzebami biznesowymi, a ochroną zdrowia i bezpieczeństwa pracowników. Nadgodziny mogą być skutecznym rozwiązaniem w sytuacjach nagłych lub wymagających zwiększonego nakładu pracy, ale nie powinny być nadużywane. Tak jak wspomniałem na samym początku, nie dotyczy to mniejszych przedsiębiorców. Pamiętam swoje początki, które niestety wiązały się z regularnym siedzeniem po godzinach. To z resztą dość powszechne zjawisko na początku swojej przygody z własną działalnością, ale nie musi to tak wyglądać w każdym przypadku.

Skontaktuj się ze mną jeśli szukasz wsparcia na starcie. Nie tylko podpowiem dobre i sprawdzone praktyki, które Ci pomogą, ale też przekażę Ci namiary na sprawdzonych partnerów, którzy pomogą Ci w bieżącym prowadzeniu i rozwoju firmy.

Najważniejsze zmiany dla przedsiębiorców w 2024r.

Najważniejsze zmiany dla przedsiębiorców w 2024r.

Niezależnie czy prowadzisz mały, lokalny biznes, czy zarządzasz dużą, międzynarodową firmą, ważne jest trzymać rękę na pulsie w temacie przepisów, ich zmian, planów. Zwłaszcza tych bezpośrednio związanych z prowadzoną działalnością. Nawet jeśli korzystasz z obsługi biura rachunkowego, albo posiadasz własny, wewnętrzny dział księgowy, prawny – warto orientować się w bieżącej sytuacji prawnej. A nie należy to do ani łatwy, ani przyjemnych zajęć.

Nieprzyjazne otoczenie podatkowe, nowe przepisy, obowiązki, nieustanne nowelizacje przepisów – śmiało można powiedzieć: dzieje się. Warto nie wypaść z obiegu, bo w wielu przypadkach konieczne jest sprawne reagowanie na nowe regulacje. Dzisiejszy wpis ma Wam w tym pomóc. Zebrałem w nim najważniejsze zmiany jakie przyniósł przedsiębiorcom rok 2024, a decyzję co z tym zrobić zostawiam już Wam.

 

Najważniejsze zmiany dla przedsiębiorców w 2024 roku

 

W zasadzie każdy kolejny rok przynosi jakieś zmiany w przepisach. Większe lub mniejsze. To jedno z największych bolączek przedsiębiorców – brak stabilności, niekończące się nowelizacje, poprawki do poprawek. 2024 rok nie jest pod tym względem wyjątkowy.  Zmian jest całkiem sporo, a do grudnia jeszcze dużo czasu. Co ważne, część z nich jest bardzo istotna z perspektywy przedsiębiorców i funkcjonowania biznesu. Dlatego też opisałem poniżej najważniejsze z nich i krótko podsumowałem. Jeśli zauważycie, że coś mi umknęło, koniecznie dajcie znać w komentarzach pod wpisem!

 

Zmiana minimalnego wynagrodzenia i stawki godzinowej

 

Od 1 stycznia 2024 roku minimalne wynagrodzenie za pracę wynosi 4242 zł, a minimalna stawka godzinowa to 27,70 zł. Od 1 lipca 2024 roku te kwoty wzrosną do 4300 zł oraz 28,10 zł. Te zmiany są szczególnie istotne dla przedsiębiorców zatrudniających pracowników oraz korzystających z usług zleceniobiorców, gdyż podwyższenie wynagrodzenia minimalnego wpływa na inne świadczenia przysługujące pracownikom, takie jak wynagrodzenie za pracę w porze nocnej czy maksymalna wysokość odprawy pieniężnej. Natomiast jak dobrze wiecie, wartość minimalnego wynagrodzenia będzie miało znaczenie przy wyliczaniu również innych stawek, takich jak składka ZUS.

Zmiana składki ZUS 

 

Podstawą do obliczenia składek na ZUS dla przedsiębiorców jest prognozowane przeciętne wynagrodzenie, które w 2024 roku wynosi 7824 zł. Składki obliczane są od 60% tej kwoty, czyli 4694,40 zł, co oznacza, że składki ZUS wyniosą 1600,27 zł miesięcznie. Dla przedsiębiorców korzystających z tzw. małego ZUS-u, podstawą wymiaru składek jest minimalne wynagrodzenie za pracę, czyli 1272,60 zł w pierwszym półroczu oraz 1290 zł w drugim półroczu. Miesięczne składki ZUS dla przedsiębiorców będą wynosić:

  • 916,35 zł – składka emerytalna (19,52%),
  • 375,55 zł – składka rentowa (8%),
  • 115,01 zł – składka chorobowa (2,45%),
  • 115,01 zł – składka na Fundusz Pracy (2,45%),
  • 78,40 zł – składka wypadkowa (od 0,67% do 3,33%).

 

Wsparcie dla działań eksportowych

Przedsiębiorcy mogą składać wnioski o wsparcie działań eksportowych na rok 2024. Program ten jest skierowany do mikroprzedsiębiorców oraz małych i średnich firm, a pula wsparcia wynosi 4,5 mln zł. Dofinansowanie można uzyskać na realizację przedsięwzięć promocyjnych, organizację wydarzeń wspierających eksport oraz uzyskanie certyfikatów wyrobów wymaganych poza UE.

 

Zmiany w CIT 

Od 2024 roku przedsiębiorcy, którzy ponieśli stratę lub nie osiągnęli określonej rentowności, będą płacić minimalny CIT. Dotyczy to podatników mających siedzibę w Polsce, podatkowych grup kapitałowych oraz zagranicznych zakładów działających na terytorium RP. Minimalny podatek wynosi 10% podstawy opodatkowania.

 

outsourcing usług

 

Zmiana górnej podstawy oskładkowania

Górna granica podstawy oskładkowania w 2024 roku wynosi 19 560 zł, co stanowi 250% prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia. Ta zasada ma na celu ograniczenie wysokości składek na ZUS dla przedsiębiorców osiągających wyższe dochody.

 

Szersza ochrona pracownika przed zwolnieniem

Od stycznia 2024 r. obowiązują zmiany w Kodeksie cywilnym, które rozszerzają ochronę pracownika przed zwolnieniem. Zgodnie z nowymi przepisami pracodawca będzie miał obowiązek dalszego zatrudniania pracownika do czasu prawomocnego zakończenia postępowania, jeśli sąd pracy zasądzi należność pracownika w sprawach z zakresu prawa pracy (np. uzna wypowiedzenie o pracę za bezskuteczne). Ze względu na czas trwania procesów sądowych przed dwiema instancjami, ochrona pracownika możne wynieść nawet 3 lata.

 

Zmiana limitów dla małych podatników

Od 1 stycznia 2024 r. przedsiębiorcy, którzy będą chcieli uzyskać status małego podatnika, nie będą mogli przekroczyć limitu przychodów ze sprzedaży z poprzedniego roku na poziomie 2 mln euro (w przeliczeniu na złotówki). W praktyce oznacza to, że wiele firm straci ten status w 2024 roku.

 

Zmiana limitu transakcji gotówkowych

W 2024 roku nie doszło do planowanego obniżenia limitu płatności gotówkowych między przedsiębiorcami z 15 000 zł do 8000 zł. W związku z tym nadal można dokonywać jednorazowych płatności gotówkowych do kwoty 15 000 zł brutto.

 

Zmiany w krajowym systemie e-faktur (KSeF)

Planowane wdrożenie obowiązkowego korzystania z Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF) zostało przesunięte. W 2024 roku korzystanie z KSeF pozostanie opcjonalne, a przedsiębiorcy mogą logować się do systemu za pomocą profilu zaufanego, kwalifikowanego podpisu elektronicznego lub kwalifikowanej pieczęci elektronicznej. Jeśli szukacie dodatkowych informacji na ten temat, zachęcam do zapoznania się z tym wpisem.

 

Jako przedsiębiorcy powinniśmy być na bieżąco z aktualnymi i nadchodzącymi zmianami. Nie dla przyjemności, czy z nudy, na którą raczej żadna osoba prowadząca firmę nie narzeka. Główny powód to możliwość odpowiedniego dostosowania działalności do nowych regulacji i uniknięcie potencjalnych problemów. Nowe przepisy wpływają na różne, jeśli nie na wszystkie aspekty prowadzenia biznesu, od tematów pracowniczy, kadrowych, po te bezpośrednio związane z finansami i specyfiką biznesu. Z doświadczenia mogę polecić, że warto skorzystać z dodatkowego wsparcia. Na przykład z doświadczonego biura rachunkowego, które siłą rzeczy musi być na czasie w tych kwestiach.

Motywacja w biznesie – jak jej nie stracić?

Motywacja w biznesie – jak jej nie stracić?

Odpowiednia motywacja, gdy lądujesz „na swoim” to absolutna podstawa. To najczęściej ona sprawia, że zakładamy własne firmy, rozwijamy działalność i jest niezbędna do tego, aby realizować swoje biznesowe pomysły. Jeśli prowadzisz już własną firmę wiesz, że jest równie ważna (a może ważniejsza!) w późniejszych etapach, przy budowaniu własnej marki, w zarządzaniu firmy, rozwijaniu usług, zespołu itd. W dzisiejszym wpisie podzielę się własnymi obserwacjami na ten temat, Opowiem dlaczego motywacja jest tak ważna i jak jej nie stracić w po drodze. Zwłaszcza, że jest z nią trochę jak z miłością – jeśli jej nie pobudzamy, nie pielęgnujemy, potrafi przygasnąć.

 

Motywacja w biznesie – dlaczego to ważne?

 

Zanim dojdziemy do tego jak dbać o motywację w biznesie i jak jej nie stracić, warto podkreślić dlaczego jest taka ważna. Czy naprawdę musimy ją mieć? Co nam daje? Są pewne cechy niezbędne w biznesie, bez których trudno będzie nam osiągnąć sukces. Motywacja jest jedną z nich – z wielu powodów. Bez odpowiedniej motywacji nie ruszymy z miejsca, nie zdecydujemy się na znaczące zmiany w swoim życiu codziennym i biznesowym. To ona sprawia, że dany pomysł przestaje być tylko teoretyczny. Motywacja popycha nas do działania – to jej główna cecha i w zasadzie definicja.

Potrzebujemy jej wszyscy – niezależnie od branży w jakiej działamy, niezależnie czy prowadzimy własny biznes, czy jesteśmy na etacie. Im większa motywacja, tym większe szczyty będziemy w stanie wyznaczać i zdobywać, tym więcej dróg i możliwości będziemy mieć do wyboru. Im większe cele będziemy sobie stawiać – tym więcej motywacji będzie nam potrzebne. To taka samonakręcająca się maszyna i siła, która pozwala realizować pomysły i cele. Do tych większych planów potrzeba po prostu większej siły, abyśmy mogli je udźwignąć.

 

Motywacja w biznesie jest też konieczna przy walce z przeciwnościami i przeszkodami, które nam towarzyszą i skutecznie studzą zapał do działania. Tak samo w biznesie, jak i w życiu. Stres, nawał obowiązków i pracy, problemy z kontrahentami, pracownikami, presja czasu, niekorzystne zmiany na rynku, ryzyko, porażki w biznesie, konkurencja – można wymieniać długo. Codzienność stale podrzuca nam pod nogi kłody, które bez właściwej motywacji mogą stać się trudne do przeskoczenia. Szybko można ulec zniechęceniu i rezygnacji. Żeby było „ciekawiej” potrzebujemy jej w różnym czasie i różnym zakresie. To kwestia bardzo indywidualna i nie ma jednego uniwersalnego sposobu na wypracowanie w sobie odpowiedniej motywacji. Każdy może potrzebować jej w innym stopniu i w innej formie. Każdy też musi poszukać jej we własnym zakresie. To co motywuję jedną osobę, na drugą może zupełnie nie działać. Dlatego nie jest łatwo ją w sobie pobudzać i pielęgnować. Można powiedzieć, że na początku prowadzenia biznesu jest to najprostsze, potem zaczyna się robić „pod górkę”.

10 częstych błędów w marketingu

 

Z resztą nie tylko w biznesie tak to działa, że w pierwszych etapach realizacji jakiegoś pomysłu jesteśmy podekscytowani, pobudzeni i zdeterminowani. Prawdziwe przeszkody pojawiają się dopiero potem i nie muszą mieć formy konkretnego problemu, a być na przykład związane z koniecznością czekania na efekty naszej pracy. Śmiało można zatem powiedzieć, że motywacja w biznesie jest ściśle związana z cierpliwością, wytrwałością, determinacją, wiarą w siebie i kilkoma innymi cechami, które musimy w sobie wypracować, jeśli chcemy osiągnąć zakładane cele biznesowe.

 

Jak nie stracić motywacji?

 

Mam wrażenie, że nie musiałem Was szczególnie przekonywać dlaczego motywacja w biznesie jest ważna. Pamiętajcie jednak, że to tylko jeden z elementów układanki. Sam w sobie nie stanowi większej wartości, a wynik jest uzależniony od wielu zmiennych. Sztuką jest nie tyle mieć w sobie motywację, co utrzymać ją na odpowiednim poziomie i dobrze wykorzystać jako napęd do działania. To wyzwanie, z którym każdy sam będzie musiał się zmierzyć. W tej walce przyda się Wam każde wsparcie. Dlatego dziś przygotowałem dla Was kilka praktycznych podpowiedzi jak nie stracić motywacji i co może w tym pomóc. Po cichu liczę, że podzielicie się ze mną również swoimi przemyśleniami. Bo tak jak Wy, ja też potrzebuję motywacji do działania i tak samo cały czas szukam najlepszych sposobów na pobudzanie jej w sobie!

 

Nastawienie nastawienia

 

Nastawienie to słowo klucz. Bez odpowiedniego nastawienia będzie Wam trudno wykrzesać z siebie energię i entuzjazm – rzeczywistość z pewnością zadba o to, abyście nie mieli zbyt łatwo. Jeśli będziecie mieć odpowiednie nastawienie – czyli będziecie zdeterminowani do pracy, dacie sobie szansę na popełnienie błędu, nie będziecie oczekiwać sukcesu od razu, dacie sobie czas – to wszelkie przeciwności losu nie będą w stanie zgasić w Was pierwotnego żaru. Musicie nastawić odpowiednio swoje nastawienie, jakkolwiek by to dziwnie nie zabrzmiało 😉

 

Jasno określone cele

 

Trudno jest iść do przodu, jeśli nie wyznaczy się kierunku. Łatwo stracić motywację, jeśli nie mamy jasno określonych celów. Trzeba mieć je cały czas przed oczami – staną się wtedy naturalnym „pobudzaczem” motywacji. Będą przypominać Wam po co ten cały wysiłek, wyrzeczenia i jednocześnie popychać Was do przodu. Jeśli zgubimy cel z oczu, w zasadzie nie będzie do czego się motywować. Bardzo ważne jest też to, co będzie Waszym celem, czy będzie realny do realizacji. Dlatego konieczne jest też przygotowanie dobrego planu.

 

Dobry plan

 

Mając jasno określony cel trzeba opracować strategię działań. Polecam Wam metodę małych kroczków, czyli stawianie sobie mniejszych celów i zadań, tak aby Wasz plan był realny do wykonania. Wyobraźmy sobie, że Wasza biznesowa droga na szczyt ma formę drabiny. W drodze na szczyt trzeba pokonać każdy szczebel, a próba przeskoczenia któregoś, może się skończyć bolesnym upadkiem. Oczywiście dobrze mieć główny cel przed oczami, ale przy okazji mieć świadomość, że składa się na niego wiele mniejszych zadań. A efekt końcowy to suma składowa tych poszczególnych zadań. Jeśli jasno określimy te mniejsze kroki, łatwiej dostrzeżemy postępy i efekty naszej pracy. Będziemy bardziej odczuwać, że pniemy się w górę – czyli we właściwym kierunku. Łatwiej zachować motywację, jeśli co chwilę otrzymujemy pozytywne sygnały, a nie czekamy na ten jeden duży, ostateczny.

 

Monitoruj i analizuj efekty

 

Te mniejsze cele i zadania pomagają w dokładniejszej analizie własnej pracy. To ważne, bo daje nie tylko wiedzę ale też okazję do modyfikacji Waszej strategii biznesowej. Jeśli zobaczycie, że pierwotne założenia nie są tak skuteczne jak miały być, trzeba będzie dokonać poprawek. Nawet najlepszy pomysł bez monitorowania efektów i analizy może być trudny do realizacji w dynamicznie zmieniających się warunkach i otoczeniu. Jeśli będziecie widzieć realne, a nie iluzoryczne efekty – łatwiej będzie Wam utrzymać motywację na odpowiednim poziomie.

 

Doceniaj mały sukcesy

 

Jeśli Wasz plan ma szereg mniejszych zdań, które na bieżąco monitorujecie i analizujecie łatwiej będzie wychwycić Wam pozytywne efekty Waszych starań i małe sukcesy. A nic tak nie pcha do przodu i nie podsyca motywacji jak konkretne, pozytywne efekty, które są wynikiem Waszych starań. Zyskujemy wtedy przekonanie, że to wszystko ma sens, nasze założenia zaczynają się spełniać, a zaangażowanie – zwraca się. To mogą być małe impulsy, ale realne. Małe sukcesy, ale niezaprzeczalne. Wtedy nie tylko nie stracimy motywacji, ale zyskamy dodatkową energię, nawet jeśli przyjdzie nam stawić czoła wymagającym problemom.

 

Potknięcia to naturalny proces

 

Tylko kwestią czasu jest kiedy na Waszej drodze pojawią się wertepy i przeszkody. Mogą przygasić Wasze zaangażowanie i motywację – to naturalne. Jeśli uda Wam się te problemy pokonać, zyskujecie bezcenną pewność siebie, energię do dalszych wysiłków. A jeśli zaczną Was przytłaczać? Jeśli się potkniecie? Wtedy też zyskujecie bezcenną lekcję. Raz, że upadek nie zawsze musi być taki straszny jak się wydawało. Dwa, że stać Was na to aby wstać, skorygować swoje kroki i iść dalej. Sukcesy nie uczą, one usypiają czujność. Porażki, potknięcia to źródło wiedzy – również o nas samych. Spróbujcie tak do tego podchodzić, dajcie sobie szansę na porażkę i wyciągnięcie z niej nauki. Tak się zdobywa doświadczenia i to one potem nas określają.

 

porażki w biznesie - dlaczego są takie ważne?

 

Otaczaj się właściwymi ludźmi

 

Trudno będziecie Wam pozostać wytrwałym w swoich działaniach, jeśli otaczacie się ludźmi, którzy ciągną Was w dół. Otoczenie może stanowić albo dodatkowe obciążenie, utrudnienie (którego lepiej unikać, niż z nim walczyć), albo być dodatkowym, pozytywnym bodźcem motywującym. Szukajcie ludzi myślących podobnie jak Wy. Nie muszą być tacy sami, ale powinien przyświecać Wam wspólny cel i potrzeba wzajemnego wsparcia. Łatwiej jest pokonać chwilowe problemy, albo brak motywacji jeśli macie na kim się wesprzeć. Banał, ale sam niejednokrotnie przekonywałem się jak wiele zależy od otoczenia.

 

Korzystaj z doświadczeń innych

 

Obcowanie z innymi daje możliwość czerpania nie tylko siły, ale też inspiracji. Nigdzie nie jest powiedziane, że trzeba uczyć się tylko na własnych błędach. Dobrze jest korzystać z pozytywnych i negatywnych doświadczeń innych. To pozwoli Wam wyciągnąć wartościowe wnioski bez konieczności i ryzyka „twardego lądowania”. Sam też tak robię. Lubię czytać, poznawać i korzystać z doświadczeń innych.

 

Mów na głos o swoich planach

 

To taka drobna rada na koniec, która dobrze sprawdza się w praktyce – mów o swoich planach „na głos”. Oczywiście jeśli otaczasz się właściwymi ludźmi. Gdy jawnie określisz swoje cele, automatycznie w jeszcze w większym stopniu zmotywujesz się do ich realizacji. – również przed innymi. To prosty mechanizm, który może nie działa zawsze i w każdym przypadku, ale stanowi dobrą pomoc w szukaniu dodatkowych bodźców motywacyjnych. U mnie w każdym razie to działa. A co działa u Ciebie?

 

Każdego motywuje i nakręca coś innego. Nie ma jednej prostej drogi, ani jednego uniwersalnego sposobu na pobudzanie i utrzymywanie motywacji w biznesie. Warto sprawdzić i wiedzieć co działa konkretnie na Was. Mam nadzieję, że dzisiejszym wpisem choć trochę Wam w tym pomogłem. Jeśli macie jakieś własne sposoby i pomysły, podzielcie się nimi w komentarzach! Chętnie przetestuję na sobie 🙂

 

Dlaczego niektóre spotkania nie powinny być mailem?

Dlaczego niektóre spotkania nie powinny być mailem?

Jeśli prowadzisz własną firmę zapewne zgodzisz się ze stwierdzeniem, że mamy coraz mniej czasu. Niezależnie od tego jaką działalność prowadzisz, zawsze jest coś do zrobienia. Często brakuje godzin w dobie, aby zaopiekować wszystkie tematy. Sam znam to z autopsji i wiem jak dużym wyzwaniem jest odpowiednia organizacja działań. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że część z nich nie da się załatwić jednym mailem, czy telefonem. Klienci, współpracownicy, partnerzy wymuszają konieczność ciągłych spotkań, co bywa nie tylko czasochłonne ale też angażujące i wymagające. Oczywiście część takich spotkań spokojnie mogłaby być mailem, część z nich można odbyć zdalnie w formie video rozmowy, ale z pewnością nie wszystkie. Dlaczego warto organizować spotkania biznesowe? Jak robić to efektywnie? Ten temat omówię w dzisiejszym wpisie, a na koniec będę miał też dodatkowe zaproszenie dla Ciebie 🙂

 

Kiedy spotkanie biznesowe nie powinno być mailem?

 

Prowadząc własną firmę, zarządzając zespołem, często stajemy przed koniecznością rozwiązania pewnych problemów, czy też podjęcia pewnych ważnych, strategicznych decyzji. Według moich doświadczeń, im dany problem albo decyzja ma większą wagę, tym większego znaczenia nabiera potrzeba bezpośredniego spotkania i rozmowy. Oczywiście żyjemy w czasach, w których mamy powszechny dostęp do różnego rodzaju środków przekazu. Video konferencje, firmowe czaty, maile, wiadomości głosowe… Możliwości jest sporo ale w pewnych sytuacjach najlepszym wyjściem jest po prostu spotkanie na żywo. Dlaczego? Jakie korzyści może przynieść nam takie bezpośrednie spotkanie biznesowe?

 

Spotkania biznesowe zwykle podlegają pewnej formalnej, umownej, albo zwyczajowej procedurze. Jeśli umawiamy się z kimś na spotkanie to wiadomo, że powinno odbyć się ono o określonym czasie. Powinno mieć konkretny cel, z grubsza ustaloną agendę, porządek. To wymaga pewnej organizacji ale jest też bardzo pomocne w jego efektywnym przeprowadzeniu. Dużo trudniej odmówić się wiedząc, że ktoś poświęcił czas, środki by do nas dojechać. Poza tym spotkania biznesowe twarzą w twarz lepiej sprawdzają się gdy trzeba omówić jakiś problem. Daje bowiem możliwość swobodnej dyskusji, której nie zaburzy na przykład słabe połączenie z Internetem. Daje możliwość lepszego wyrażenia opinii i jej zrozumienia przez drugą stronę. Tak przynajmniej wynika z moich osobistych doświadczeń. Zdalne spotkania gorzej sprawdzają się w takich sytuacjach. Niezależnie czy mówimy o spotkaniu „jeden na jeden”, czy w większym gronie i zespole. Na pewno bezpośrednie rozmowy i spotkania są też dobry rozwiązaniem, gdy temat jaki chcemy poruszyć należy do tych bardziej delikatnych.

 

Poza funkcją praktyczną i komunikacyjną, spotkanie biznesowe ma jeszcze jedną ważną funkcję – budowanie relacji. Tego typu bezpośrednie spotkania służą nie tylko wymianie poglądów, doświadczeń, czy też przekazania informacji, ale także pozwalają uczestniczącym w nim osobom poczuć się częścią firmy, projektu, zespołu. Pozwala lepiej rozumieć intencje, uczucia i zdanie drugiej osoby, którą mamy obok. Szansa wypowiedzenia się na dany temat, przedstawienia własnych argumentów, zaprezentowania siebie, daje uczestnikom spotkania poczucie, że ich zdanie się liczy. Nawet gdy w trakcie spotkania dochodzi do konfliktów, różnicy poglądów – łatwiej jest je wyjaśnić i znaleźć kompromis. Nie jest chyba żadną tajemnicą, że łatwiej też tworzyć relacje w bezpośredni sposób niż w formie online.

 

Udane spotkanie biznesowe

 

Spotkania biznesowe świetnie sprawdzają się też w przypadku rozmów dotyczących współpracy, oferty. Możliwość bezpośredniej rozmowy daje możliwość poznać bliżej oczekiwania, potrzeby ale też cechy naszego potencjalnego klienta, czy partnera. Dużo łatwiej jest wytworzyć odpowiednią atmosferę niż w przypadku innych form komunikacji. Bezpośredni kontakt skraca dystans, a jest to szczególnie ważne gdy poznajemy nową osobę. Gdy chcemy pokazać się jako godni zaufania. Poza tym daje możliwość przekazania dodatkowych bodźców, wysłania pozytywnych sygnałów, które będą działały na naszą korzyść. Uśmiech, serdeczny ton głosy, wyraz twarzy, mowa ciała – to naprawdę potrafi znaczyć więcej niż słowa. A poza tym, dzięki obecności partnera lub klienta na spotkaniu można od razu podpisać dokumentację, stosowne ustalenia na piśmie, umowę poufności itd. To ogromna przewaga względem spotkań online.

 

Indywidualne konsultacje biznesowe

 

Mam nadzieję, że dzisiejsze podsumowanie będzie dla Ciebie zachętą, aby nadal korzystać z bezpośrednich spotkań biznesowych. Co więcej, chciałbym dać Ci dodatkowy do tego pretekst. Wspomniałem na wstępie, że mam dla Ciebie zaproszenie. Od września ruszyłem z serią indywidualnych konsultacji biznesowych. W każdy piątek zapraszam na lunch jedną, wybraną przez siebie osobę, z którą będę mógł porozmawiać o rozwoju biznesowym przy dobrym jedzeniu lub kawie. Spotkanie ma charakter niezobowiązujący i nieformalny ale co do zasady, ma czemuś służyć.

 

Nasz wspólny biznesowy lunch, to dobry pomysł jeśli:

  1. ruszasz z własnym biznesem i chciałbym skonsultować swoje pomysły z kimś niezależnym, być może trochę bardziej doświadczonym;
  2. szukasz nowych i skutecznych dróg rozwoju dla swojej marki, albo planujesz inwestycję w działania marketingowe i chcesz mądrze wydać pieniądze;
  3. prowadząc firmę stanąłeś przed trudnym wyzwaniem i potrzebujesz porady jak sobie z nim poradzić.

 

 

Jeśli któryś podpunkt dotyczy Ciebie, zgłoś się do mnie! Możesz zrobić to w komentarzu pod tym wpisem, w wiadomości prywatnej na moich kanałach społecznościowych, albo mailowo: marcin@droga-do.pl. Dobrze jeśli przy okazji napiszesz, który punkt (1,2 lub 3) opisuje Twoją sytuację i dodasz info w jakiej branży działasz. Jeśli masz chęć się poznać, porozmawiać o prowadzeniu firmy, skonsultować się z kimś bezstronnym, niezależnym, a przy okazji doświadczonym w prowadzeniu różnego rodzaju firm – zapraszam na lunch! Ja stawiam!
Do zobaczenia!

Porażki w biznesie – jak sobie z nimi radzić?

Porażki w biznesie – jak sobie z nimi radzić?

Winston Churchill mawiał, że „Sukces to przechodzenie od porażki do porażki bez utraty entuzjazmu”. Trzeba przyznać, że to wyjątkowo trafne spostrzeżenie, zwłaszcza w kontekście prowadzenia własnej firmy. W drodze po sukces (niezależnie jak go definiujecie), z pewnością napotkacie mnóstwo przeszkód i najprawdopodniej zrobicie kilka (jak nie kilkanaście) różnego rodzaju błędów. Jak sobie z nimi radzić? Jak nie stracić przy tym entuzjazmu?

 

Porażki – nieodłączny element biznesu

 

Na wstępie podkreślę jedną ważną rzecz – błędów nie popełnia tylko ten co nic nie robi. Jeśli na swojej drodze, prywatnej lub zawodowej, doznałeś już gorzkiego smaku porażki to dobrze o Tobie świadczy! Niepowodzenia są nierozerwalnie związane z biznesem – powiem więcej – to nieodłączny element rozwoju firmy. Wiem, że żyjemy w czasach, kiedy porażki są raczej tematem tabu – ale moim zdaniem niesłusznie. Sam mam nieco inne podejście i będę Was też do tego namawiać. Nie to, że trzeba się chwalić każdym potknięciem. Rozumiem, że wiele osób porażkę odbiera jako słabość. Natomiast jakby się zastanowić, to tylko porażki mają realną wartość. Sukcesy dają satysfakcję, korzyść materialną, siłę napędową, uznanie i satysfakcję ALE NICZEGO NIE UCZĄ! Problemy natomiast zmuszają do zmiany myślenia, strategii – są bodźcem, który warto obrócić na swoją korzyść i wykorzystać.

 

Każdy z nas prędzej czy później, w ten czy w inny sposób, posmakuje klęski. To naturalne niezależnie od tego jaką drogą idziemy. Załamywanie się, przesadne przeżywanie każdego potknięcia mija się z celem. Nie dotrzymany termin wykonania prac, nieudany projekt, niezadowolony klient – to naprawdę zdarza się każdemu. Sam mam na tym polu spore doświadczenie 🙂 Mój przykład, ale i wiele innych podobnych, pokazuje, że choć porażki w biznesie to chleb codzienny – nie ma sensu się poddawać, nadawać temu większego znaczenia i dawać za wygraną. Wiem, że to brzmi jak wyświechtany frazes z poradników psychologicznych, albo mądrość rodem z książek Paolo Coelho (chociaż w sumie nie wiem – nie czytam). Musicie jednak zdać sobie sprawę z tego, że to jak sobie poradzicie w trudnych chwilach, w dużym stopniu Was określa. Mówi kim jesteście i na co Was stać. I przed samym sobą i w oczach klientów. Weryfikuje założenia i plany w praktyce. Weryfikuje to jakimi jesteście przedsiębiorcami.

Dla każdego porażką może być coś innego, ale każda z nich ma wspólną cechę – powinna dawać kopa w dupę (nie bójmy się tego słowa) i pobudzać do działania. Słyszałem nie raz, że jak znajdziesz się na dnie to przynajmniej jest się od czego odbić 😉 Coś w tym jest, o ile znajdziecie siłę i sens by to zrobić.

 

Porażki w biznesie – jak sobie z nimi radzić?

 

Boimy się oceniania, poniżenia, wytykania palcami. Każda porażka, nie tylko w biznesie, niesie ze sobą jakieś negatywne efekty. Chyba, że popatrzymy na to z innej perspektywy, z innym nastawieniem. Zwłaszcza, że najczęściej porażki są połączone z sukcesami. To często zaczyn do zmian, rozwoju, do jeszcze lepszej firmy. Oczywiście czym innym będzie dla Was porażka na początku zawodowej drogi, rozkręcając interes, planując dopiero strategię biznesową, a czym innym mając już wyrobioną markę i renomę. W obu przypadkach warto posiłkować się cudzym doświadczeniem. Kto powiedział, że uczyć można się nie tylko na własnych błędach? Warto poznać historie innych przedsiębiorców, zestawić własne podejście, plany i wizję na biznes z innymi podobnymi. Może być do dobry impuls do poprawienia swojego biznesplanu, skorygowania strategii, ponownej analizy. Zachęcam do lektury mojej pierwszej książki, w której podzieliłem się własnym doświadczeniem i obserwacjami. To jeden ze sposobów, aby poznać i móc skorzystać na cudzych porażkach. W tym przypadku – moich 🙂 Szczegóły i dodatkowe informacje znajdziecie na mojej stronie, na podstronie poradnika.

 

Poradnik dla przedsiębiorców

 

Najlepszym sposobem na poradzenie sobie z trudną sytuacją zawodową jest danie sobie przestrzeni na naukę i prawo do potknięcia. Przeczytaliście kilka mądrych książek, jesteście mocno zmotywowani na sukces? Super! Motywacja w biznesie jest bardzo ważna, ale jeszcze ważniejsza okaże się chłodna głowa. Czasem najlepsze co możecie zrobić widząc swój upadek to odpocząć, zatrzymać się na chwilę, przemyśleć sytuację, przekalkulować strategię – spojrzeć na wszystko z boku. Może się okazać, że nadal jest o co walczyć, tylko trzeba zmienić taktykę. Albo wręcz przeciwnie – okaże się, że czas dać sobie spokój z jakimś pomysłem i zająć się czymś innym. Taka wiedza zmienia nasze ścieżki, nadaje sens kolejnym krokom. Często powtarzam, że lepsza jest trudna prawda, niż łatwe kłamstwo. Lepiej potknąć się, upaść i boleśnie odczuć, że dany pomysł na biznes nie wypali, niż ciągnąć to w nieskończoność licząc na cud. Pogłębiając się przy tym w beznadziei i fałszywym obrazie rzeczywistości. Im bardziej realny macie pogląd na własne działania i bardziej jesteście świadomi swoich mocnych i słabych stron, tym bardziej Wasze szansę rosną.

Błąd nie musi od razu oznaczać porażki, o ile złapiemy odpowiedni dystans. Oczywiście jeśli tylko się da, warto uczyć się na błędach innych, ale to nie wykluczy własnych. Problemy nie znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, nie przewidzicie wszystkiego. Nie oczekujcie tego od siebie! Wtedy łatwiej będzie przyznać się do wpadki, poprawić błędy i działać dalej. Bez kompleksów, bez wahania ale w oparciu o analizę i rzetelne dane.

 

Porażki w biznesie – analiza

 

Porażką może być zła decyzja dotycząca współpracy z partnerem, przeinwestowanie, kiepska strategia albo biznesplan. To może być zbyt optymistyczne podejście, brak zaplecza finansowego, albo zbyt wysokie koszty prowadzenia działalności. Większość tego rodzaju problemów można jednak uniknąć. A jak nie uniknąć, to przynajmniej ograniczyć ryzyko ich wystąpienia. A w razie potrzeby – plan B. Niezależnie od tego na jakim etapie i jaki dokładnie popełnicie błąd – nigdy nie jest za późno na analizę. Choć potknięcia bywają bolesne w skutkach, to z każdego takiego zdarzenia możecie wyciągnąć wnioski, które pozwolą nam uniknąć podobnych incydentów w przyszłości.

Nie każdą porażkę przekujemy na sukces, bo po prostu nie zawsze jest taka możliwość. Dlatego nie warto czekać na swój błąd, aby wyciągnąć z niego lekcję. Warto analizować swoje bieżące działania. Jako przedsiębiorcy musicie być po prostu czujni. Monitorować stan swojego biznesu i reagować jak tylko na horyzoncie pojawi się problem. Nie czekajcie, aż nabierze na sile. Kiedy widzimy, że nasza firma np. nie dostaje zleceń – przeanalizujmy konkurencję, politykę cenową, działania marketingowe, rynek, potrzeby i opinie klientów. Nasi kontrahenci mają problem z regularną płatnością? Nie czekajcie aż problem sam się rozwiąże. Spadła Wam liczba odwiedzin w sklepie internetowym? Przeanalizujcie dlaczego. Macie problem ze skutecznym zarządzaniem projektem? Pomyślcie gdzie dokładnie tkwi problem i poszukajcie rozwiązań. Analizując swoje bieżące małe problemiki, jest duża szansa na to, że nie staną się problemami i porażkami, które trudno będzie odkręcić.

 

To co wydaje się najważniejsze w przypadku biznesowej porażki, to nie załamywać się i wytrwale robić swoje. Oczywiście bacznie przyglądając się i analizując swoje działania. Porażki w biznesie mogą mieć pozytywną stronę, mogą być wartościową lekcją, o ile będziemy gotowi się do nich przyznać i wyciągnąć odpowiednie wnioski. No właśnie… Macie za sobą jakieś porażki, którymi chcecie się pochwalić? Które udało Wam się przepracować? A może udało Wam się uprzedzić pewne problemy, bo dostrzegliście problem w zarodku?

Biała lista podatników VAT

Biała lista podatników VAT

Przedsiębiorcy, dosłownie kilka lat temu otrzymali nowe narzędzie do weryfikacji kontrahentów – białą lista podatników VAT. Nowy wykaz podatników zastąpił dotychczas funkcjonujące listy zarejestrowanych podatników VAT. Po co ta zmiana? W założeniu biała lista ma pomóc przedsiębiorcom sprawnie i skutecznie sprawdzić firmę, z którymi planują nawiązać współpracę. Chodzi przede wszystkim o numer konta bankowego i potwierdzenie czy dany kontrahent jest czynnym podatnikiem VAT, czy odmówiono mu rejestracji, wykreślono go z rejestru itd. Co jeszcze powinniście wiedzieć o białej liście podatników VAT? Jak z niej korzystać? Jakie są jeszcze dostępne możliwości weryfikacji kontrahentów i dlaczego warto z nich korzystać? Zapraszam do mojego podsumowania najważniejszych informacji!

 

Biała lista podatników VAT – najważniejsze informacje

 

Planujecie nawiązać nową współpracę ale nic nie wiecie o przyszłym kontrahencie? A może rekrutujecie nowego pracownika, który prowadzi własną działalność? W takiej sytuacji warto sprawdzić potencjalnego partnera w biznesie. Nie ma w tym nic złego, wręcz przeciwnie! Dobrą praktyką jest weryfikowanie pewnych informacji przed podjęciem ważnych, biznesowych decyzji. Nie chodzi o brak zaufania. Z drugiej strony trudno w ogóle mówić o zaufaniu, czy relacjach, jeśli mówimy o samym początku współpracy. Dlatego przed podjęciem ostatecznych decyzji o współpracy warto dowiedzieć się więcej na temat drugiej strony. Na pewno jest to lepszym rozwiązaniem niż domyślanie się, albo wychodzenie z założenia że pewnie wszystko jest ok 😉

 

Dzięki takiemu 'dmuchaniu na zimne’ ograniczacie ryzyko i niepewność. Biała lista podatników jest ogólnodostępną i darmową bazą danych, zawierającą informacje o podmiotach, które zostały zarejestrowane jako podatnicy VAT (bądź zostali oni przez niego wykreśleni, przywróceni do rejestru VAT). Wykaz prowadzony jest w formie elektronicznej przez Szefa KAS i umożliwia weryfikację danego kontrahenta na wybrany dzień (maksymalnie 5 lat wstecz). Wykaz możecie znaleźć TUTAJ. Jak sami zobaczycie, to prosty, szybki i bezproblemowy sposób na sprawdzenie pewnych danych. Jakich?

 

Jakie informacje znajdziecie na białej liście podatników VAT? 

 

  • nazwę firmy lub imię i nazwisko przedsiębiorcy;
  • numer, za pomocą którego podmiot został zidentyfikowany na potrzeby podatku;
  • status podmiotu;
  • numer identyfikacyjny REGON i KRS;
  • adres siedziby;
  • imiona i nazwiska osób wchodzących w skład organu uprawnionego do reprezentowania podmiotu oraz ich numery identyfikacji podatkowej;
  • dane dotyczące prokurentów oraz ewentualnych wspólników;
  • daty rejestracji, odmowy, albo wykreślenia z rejestru (jak również dane dot. przywrócenia zarejestrowania jako podatnika VAT);
  • numery rachunków rozliczeniowych w banku lub imiennych rachunków w spółdzielczej kasie oszczędnościowo-kredytowej, której dana firma jest członkiem (otwartych w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą).

 

W wykazie są zamieszczane numery rachunków rozliczeniowych. Chodzi o rachunki firmowe (nie dotyczy ROR używanych przez osoby prywatne). Te numery są publikowane tylko w przypadku zarejestrowanych podatników VAT lub podatników VAT, którzy zostali przywróceni do rejestru. Z kolei jeśli przedsiębiorcy odmówiono rejestracji jako podatnik VAT lub został wykreślony, dane o rachunku nie pojawią się na białej liście. W wykazie nie znajdziecie też danych firm, które nie są podatnikami VAT (nawet jeżeli korzystają z konta firmowego). Rachunki, które są widoczne na białej liście podatników VAT, są automatycznie pobrane z baz Krajowej Administracji Skarbowej, po potwierdzeniu w STIR.

 

A dlaczego kwestia rachunku jest taka ważna? Odpowiedź jest prosta, od stycznia 2020 roku obowiązują sankcje za korzystanie z rachunku spoza wykazu 🙂 W praktyce oznacza to, że jeśli dokonacie zapłaty na kwotę powyżej 15 000 zł na inny rachunek, niż podany w wykazie, nie będziecie mieć możliwości zaliczenia tej kwoty (lub jej części) do kosztów uzyskania przychodu. Co więcej, pojawi się ryzyko odpowiedzialności (solidarnej z kontrahentem) za zaległości podatkowe, na przykład jeśli nie zapłaci on należytego podatku VAT od transakcji. Sankcji i przykrych konsekwencji można uniknąć, jeśli w ciągu 7 dni od zrobienia przelewu na rachunek bankowy spoza białej listy, poinformujecie o tym fakcie Urząd Skarbowy.

 

Co jeśli nie posiadacie rachunku bankowego?

 

Jeśli nie posiadacie konta firmowego – trzeba go po prostu założyć 🙂 Jeśli jednak posiadacie już rachunek firmowy ale nie macie pewności czy jest rachunkiem rozliczeniowym założonym do działalności gospodarczej, warto potwierdzić to w banku. Warto potwierdzić też, to czy Wasz rachunek został zgłoszony do Urzędu Skarbowego. Podobnie jeśli numer lub numery rachunków, z których korzysta twoja firma, zmieniły się i nie podaliście tej informacji do swojego urzędu skarbowego – trzeba je zaktualizować. Spółki zarejestrowane w KRS i spółki cywilne składają aktualizację bezpośrednio do urzędu skarbowego (NIP-8 i NIP-2), przedsiębiorcy prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą – przez CEIDG.

 

Zazwyczaj banki przekazują numery rachunków rozliczeniowych do STIR automatycznie. Może się jednak zdarzyć, że mimo zgłoszenia konta firmowego do CEIDG i US, rachunek nie jest widoczny na liście. W takiej sytuacji musicie skontaktować się bezpośrednio ze swoim bankiem i wyjaśnić okoliczności tej sytuacji. W razie problemów lub wątpliwości możecie skorzystać z dodatkowych form kontaktu, na przykład napisać maila na adres: wykazpodatnikow@mf.gov.pl, albo zadzwonić pod numer 22 330 03 30.

 

Jak jeszcze można zweryfikować kontrahenta?

 

A o tym dlaczego warto sprawdzać potencjalnych klientów wspominałem już na blogu. Podpowiadałem wtedy jak sprawdzić czy firma istnieje. Omawiana dziś biała lista podatników VAT nie jest jedyną możliwą formą weryfikacji kontrahenta. Innym, popularnym sposobem jest portal CEIDG. Jakie informacje tam znajdziecie?

  •  imię i nazwisko, nazwę firmy, NIP, REGON;
  • data rozpoczęcia działalności (a tak że zawieszenia i wznowienia);
  • status (czy przedsiębiorca jest aktywny, zawieszony);
  • adres i rodzaje prowadzonej działalności gospodarczej;
  • dane kontaktowe (jeśli nie zostały zastrzeżone);
  • dane pełnomocników firmy;
  • informacje dotyczące upadłości, postępowania naprawczego i restrukturyzacyjnego.

 

Jeśli twoim kontrahentem jest spółka prawa handlowego, informacje na jej temat znajdziesz też w wyszukiwarce Krajowego Rejestru Sądowego. Prawdopodobnie dobrze znacie ten adres i korzystaliście już z niego wielokrotnie. W wyszukiwarce KRS znajdziecie podstawowe informacje takie adres, formę działalności, numery identyfikacyjne, datę wpisu lub wykreślenia. A co ważne będziecie mogli również zweryfikować sposób reprezentacji, w przypadku spółek kapitałowych – wysokość kapitału zakładowego/ akcyjnego (żeby znać maksymalną kwotę odpowiedzialności za zobowiązania), czy też
informacje o datach złożenia sprawozdań finansowych (lub ich braku). Możecie też w miarę prosty sposób sprawdzić, czy Wasz przyszły kontrahent prawidłowo rozlicza podatki. Wystarczy zgłosić się do Urzędu Skarbowego z wnioskiem o uzyskanie informacji. Co ważne, może o to wystąpić każdy kontrahent podatnika, pod warunkiem że jest  stroną transakcji. Na Wasz wniosek urząd wyda stosowne zaświadczenie i udzieli potwierdzenia czy kontrahent składa deklaracje lub inne dokumenty, do których złożenia jest zobowiązany, czy zawarł w złożonych deklaracjach lub dokumentach wszystkie czynności i czy zalega z płatnościami.

 

Jakie jeszcze adresy przydadzą się Wam do dodatkowej weryfikacji kontrahenta? Poniżej kilka dodatkowych linków: