Optymalizacja kanału YouTube

Optymalizacja kanału YouTube

YouTube jest drugim najbardziej popularnym portalem społecznościowym na świecie i drugą najpopularniejszą wyszukiwarką (obok Google). Każda osoba i marka, która chce być obecna w przestrzeni digitalowej i social mediach powinna rozważyć obecność na YouTube. Oczywiście sama obecność nie wystarczy…

Poza produkcją contentu, warto zadbać też o odpowiednią budowę i prowadzenie kanału. Część elementów i działań nie wymaga wsparcia specjalistów. Wymaga jednak świadomości, uwagi i przemyślanej strategii. Przygotowałem dla Was podsumowanie najważniejszych informacji, które Wam w tym pomogą, a także 10 konkretnych wskazówek jak zoptymalizować swój kanał na YouTube. Zapraszam!

 

Jak działa pozycjonowanie na YouTube?

 

Celem algorytmu YouTube jest pomóc użytkownikom znaleźć filmy, które odpowiadają zapytaniom i zatrzymają ich jak najdłużej na platformie. Algorytm decyduje, jakie filmy zasugerować, a także co polecić do oglądania. Algorytm ciągle ewoluuje na podstawie różnych modeli uczenia maszynowego, opinii użytkowników, celów biznesowych. Dlatego niestety nie ma i nie będzie jednego sprawdzonego przepisu na świetne pozycjonowanie na YouTube. To akurat działa podobnie jak w Google. Można natomiast wskazać kilka istotnych czynników, które mają znaczenie. Mówią o nich twórcy portalu, wskazują dobre praktyki. Co zatem ma znaczenie w pozycjonowaniu? To trzy główne czynniki: jakość contentu, zaangażowanie i trafność. Oczywiście te 3 elementy dzielą się na mniejsze i bardziej szczegółowe np.:

 

  • Historia użytkownika. YouTube przywiązuje dużą wagę do zachowań i preferencji użytkownika. Jeśli użytkownik ogląda dużo filmów na określony temat, algorytm poleci mu podobne.
  • Wskaźnik zaangażowania. To wszelkiego rodzaju polubienia, komentarze, lajki, które mają znaczenie na to jak chętnie algorytm podpowiada innym użytkownikom nasz content. Podobnie jest z czasem oglądania – filmy, które angażują użytkowników na dłuższy czas, mają większe szanse na rekomendację.
  • CTR, czyli wskaźnik klikalności. Częstotliwość, z jaką użytkownicy klikają na film, gdy pojawia się w ich katalogu, może wpływać na częstość jego rekomendacji.
  • Ruch zewnętrzny. Filmy przyciągające ruch z zewnętrznych źródeł (takich jak strony internetowe, blogi czy media społecznościowe) również mogą otrzymać pozytywny impuls nadany przez algorytm.

 

Aby dobrze zaplanować działania optymalizacyjne na kanale, co w założeniu ma się przełożyć na wzrost jego pozycji, dobrze jest też wiedzieć z jakich źródeł trafiają do nas użytkownicy. Jeśli masz już kanał na YouTube możesz sprawdzisz szczegóły w panelu ze statystykami, natomiast ogólnie można wyróżnić następujące źródła ruchu:

 

  • sugerowane filmy (po wyświetleniu filmu i na pasku bocznym podczas filmu),
  • źródła zewnętrzne (aplikacje, wyniki wyszukiwania Google, wyniki wideo),
  • wyszukiwarka YouTube,
  • strony kanałów, listy odtwarzania, playlisty,
  • ekrany końcowe,
  • funkcje wyświetlania (takie jak strona główna i panel subskrypcji),
  • rekomendacje z YouTube (algorytm).

 

Marketing na youtube

 

Jak zoptymalizować kanał na YouTube?

 

Tak jak wspomniałem na wstępie, na YouTube nie wystarczy być. W końcu każdemu zależy na tym, aby twórczość miała jak największą liczbę odbiorców. Niezależnie czy mówimy o firmowym podcaście, hobbystycznym vlogu, czy kanale specjalistycznym. Jedną z najlepszych i często koniecznych działań, jakie trzeba zaplanować i uwzględnić to płatna promocja. Kampania reklamowa to skuteczny sposób, aby Twój kanał się wybił i dotarł do odbiorców, ale nie jedyny. Trzeba też zadbać o wdrożenie kilku, konkretnych elementów SEO. Search Engine Optimization to nie tylko działania dla stron internetowych, bardzo podobnie działa to również w przypadku „strony” na YT.

 

Oto 10 kluczowych elementów SEO, które warto wdrożyć na swoim kanale YouTube:

 

  1. Opis kanału. To jeden z tych podstawowych i jednocześnie kluczowych elementów. Dobrze napisany opis kanału, zawierający frazy kluczowe z pewnością pozytywnie odbije się na widoczności kanału.
  2. Opisy i tytuły filmów. W opisie filmu umieść szczegółowy opis jego treści. Skorzystaj z kluczowych słów i fraz, ale pamiętaj, żeby zachować naturalność. Opis powinien zawierać także linki do innych filmów lub stron internetowych, jeśli to możliwe. Tytuł również powinien zawierać frazę kluczową, a przy okazji powinien być atrakcyjny, tak aby zachęcał do kliknięcia.
  3. Tagi. Dobrze dobrana lista tagów może znacząco poprawić pozycję Twojego filmu w wynikach wyszukiwania. Wybieraj tagi związane z tematem filmu i popularne frazy, które potencjalni widzowie mogą wpisywać w wyszukiwarkę.
  4. Miniaturka Filmu. Stwórz atrakcyjną miniaturkę filmu, która będzie przyciągać uwagę i zachęcać do kliknięcia. Większe zaangażowanie, to lepsze pozycjonowanie – stwórz dedykowane okładki i wyróżnij sie od konkurencji. Pamiętaj, że algorytm YouTube czyta również treści z obrazu!
  5. Transkrypcja. Dodanie transkrypcji do filmu nie tylko poprawia dostępność dla osób z niepełnosprawnościami słuchu, ale także pomaga w indeksowaniu treści przez algorytmy wyszukiwarek. Zadbaj o precyzyjną transkrypcję zawierającą kluczowe słowa i frazy.
  6. Linkowanie wewnętrzne. Wprowadzanie linków wewnętrznych w opisach filmów oraz w samych filmach może zwiększyć zaangażowanie widzów, a tym samym poprawić pozycję Twojego kanału w wynikach wyszukiwania. Jak jeszcze wpływać na linkowanie wewnętrzne? Twórz playlisty tematyczne, a do każdego filmu dodawaj karty końcowe z polecanym video. To podstawowe czynności, które zwiększą ruch na kanale.
  7. Linkowanie zewnętrzne. Umieszczaj linki do filmów i swojego kanału na stronie, w artykułach blogowych, w innych kanałach społecznościowych, a nawet w sopce mailowej. Większy ruch na YT, to większa szansa, że algorytm uzna treść za wartościową i będzie polecać go użytkownikom. Wygeneruj link, który zasugeruje subskrypcje kanału. Bardzo przydatna opcja, jeśli kierujemy osoby z innych miejsc w sieci do kanału w YouTube. Jak to zrobić? Skopiuj link swojego kanału i dopisz do niego ?sub_confirmation=1.
  8. Call to Action. Zachęć widzów do interakcji poprzez umieszczenie CTA (wezwania do działania) w filmie. Może to być prośba o subskrypcję kanału, zostawienie komentarza, udostępnienie filmu lub odwiedzenie innej strony. Dobrze sprawdzają się pytania w opisie filmu lub w trakcie video.
  9. Zaangażowanie. Odpowiadaj na komentarze od widzów, angażuj się w dyskusje i buduj społeczność wokół swojego kanału. Pozytywne zaangażowanie, pozytywnie wpłynie na postrzeganie Twojego kanału przez algorytmy YouTube.
  10. Analiza Danych. Regularnie analizuj dane dotyczące swojego kanału, takie jak liczba subskrybentów, oglądalność filmów, czy czas oglądania. Dzięki temu będziesz mógł śledzić skuteczność swoich działań SEO i dostosowywać strategię w celu osiągnięcia lepszych wyników.

 

 

Wdrożenie tych 10 kluczowych czynników SEO na kanale YouTube z pewnością nie zapewni Ci z miejsca wysokich wyników. Trudno sobie jednak wyobrażać, że będą one możliwe bez wprowadzenia tych elementów. To taki fundament, na którym można budować. Pamiętaj też, że SEO to proces długofalowy, więc cierpliwość i systematyczność będą niezmiernie ważne. Na pewno nie warto się zniechęcać, tak jak było to w moim przypadku 😉

Ciekawy pomysł na obecność na YouTube, oparty na oryginalnych i autentycznych treściach to jedno, druga kwestia to dbałość o to, by Twój materiał już na starcie miał więcej szans na to, by zdobywać lepsze pozycje i zostać zauważonym. Jeśli potrzebujecie wsparcia w rozwoju swojej działalności na YT – odezwijcie się do mnie. Chętnie podzielę się doświadczeniem i podpowiem sprawdzoną ekipę, która pomoże Wam jeszcze szybciej i jeszcze lepiej rozwinąć kanał na YouTube!

 

Gdy kontrahent nie płaci za faktury

Gdy kontrahent nie płaci za faktury

Prawdziwą bolączką przedsiębiorców są zatory finansowe w firmie. Najczęściej pojawiają się w momencie, gdy kontrahenci nie płacą za faktury lub robią to nieterminowo. To sprawia, że tworzy się błędne koło – brak płatności od naszych klientów, wstrzymuje nie tylko nasze działania i utrudnia organizację finansów w firmie. Może spowodować, że sami będziemy mieć problem z rzetelną spłatą naszych zobowiązań. Nagromadzenie się zadłużeń, wywołuje prawdziwy efekt domina, który bywa zabójczy w skutkach.

Widać to wyraźnie zwłaszcza teraz, w trakcie spowolnienia gospodarczego związanego z epidemią koronawirusa. To trudny moment dla wszystkich przedsiębiorców, wiele firm ma problem z klientami, realizowaniem usług, regulowaniem zobowiązań. Z jednej strony można powiedzieć, że wszyscy jedziemy na tym samym wózku. Z drugiej strony nie możemy doprowadzić aby problemy innej firmy doprowadziły naszą na skraj przepaści.

 

W dzisiejszym wpisie postaram się podpowiedzieć Wam jak radzić sobie z sytuacją kiedy kontrahent nie płaci za faktury. Mimo, że złotego środka, który działa w każdym przypadku nie ma, to jest kilka zasad, które Wam pomogą.

 

 

Zanim nawiążesz współpracę z kontrahentem

 

 

Zator płatniczy to jeden z czynników, który mocno blokuje rozwój firmy, a czasami doprowadza ją na skraj bankructwa. W Polsce niestety to bardzo częste zjawisko. Pisałem już o nim na blogu (zajrzyj tutaj), podając m.in. smutny raport FOR, który wskazywał, że aż 7 na 10 firm nie płaci terminowo kontrahentom, bo sami nie otrzymują na czas środków od klientów. Fakt, że jest to zjawisko powszechne, nie oznacza że musimy się tylko przyglądać. Mimo, że nie jesteśmy w stanie zabezpieczyć się w 100%, to naszym działaniem możemy skutecznie zmniejszać ryzyko zatoru w firmie. Najlepiej jeszcze przed podjęciem współpracy z kontrahentem.

 

Jakiś czas temu pisałem o tym jak sprawdzić czy firma istnieje. Spotkałem się wtedy z opinią, że to głupie sprawdzać każdą firmę przed nawiązaniem współpracy, że brak zaufania już na początku nie jest dobrym sygnałem itd. Tymczasem nie chodzi przecież o zatrudnianie detektywa i prowadzenie prywatnego śledztwa 🙂 Chodzi o to, aby przed podjęciem ważnej decyzji upewnić się o jej słuszności. Dokładnie tak jak przed kupnem pralki, samochodu, mieszkania… Zanim podpiszecie umowę kupna sprawdzacie zapewne dane techniczne, opinie, porównujecie ceny w innych sklepach, prawda? Tym bardziej trzeba to zrobić nawiązując współpracę z kontrahentem. Jeśli chcecie sprawdzić  jak to zrobić, zachęcam do lektury podlinkowanego artykułu. W przypadku dużego kontraktu przed podpisaniem umowy warto wydać trochę pieniędzy i sprawdzić odpłatnie klienta w dostępnych bazach takich jak BIG InfoMonitor, czy KRD. Dobrze będzie sprawdzić nie tylko firmę ale też czy umowa jest podpisana przez osobę do tego upoważnioną (czy jest tzw. pełna reprezentacja). Można pomyśleć, że to szczegół, natomiast gdyby okazało się, że umowę podpisze z Wami osoba, która prawnie nie reprezentuje spółki, to taka umowa stanie się niemożliwa do wyegzekwowania.

 

Poza weryfikacją Waszych kontrahentów, możecie też zastosować inną metodę ochronną. Jeśli macie kilku klientów spróbujcie podzielić ich według kryteriów: VIP, duży, mały. Po co? Żeby mieć jasno wyznaczone reguły postępowania w przypadku pojawienia się problemów (i nie tylko) z konkretnym kontrahentem. Firmy VIP (a w zasadzie powinno być VIC – Very Important Company) to najważniejsi klienci. Strategiczni dla Waszego biznesu. Można zatem traktować ich nieco łagodniej, z odpowiednią elastycznością. Ich utrata mogłaby okazać się bowiem większym problemem, niż nieterminowa płatność za fakturę. Oczywiście musicie wyznaczyć wyraźną granicę, natomiast w Waszym interesie będzie utrzymać kontrahenta VIP, nawet jeśli posiada tymczasowe problemy.

 

 

Co zrobić gdy kontrahent nie płaci?

 

 

Może się zdarzyć (i niestety zdarza się), że nasz kontrahent przestaje regulować zobowiązania wobec naszej firmy. Nawet jeśli nic nie zwiastowało problemów, mogą pojawić się z przyczyn niezależnych, losowych. Co możemy zrobić w takiej sytuacji? Jak odzyskać środki, najlepiej bez ryzyka utraty klienta? W końcu może się okazać, że problem jest tymczasowy i za jakiś czas sytuacja wróci do normy.

 

 

Windykacja miękka – dogadajcie się!

 

 

Przede wszystkim potrzebne jest wyczucie. Działanie ostrożne ale konkretne. Na początek polecam po prostu się upomnieć. Mniej oficjalnie, choćby telefonem lub prostym mailem. Najlepiej w momencie, gdy tylko zauważycie lekkie opóźnienie w płatności. Jeśli po kontakcie uda Wam się porozumieć, ustalić szczegóły, wynegocjować warunki spłaty, będziecie wiedzieć na czym stoicie. To najlepsza opcja, jeśli uda Wam się wypracować konkretne działania, które potem będą realizowane. Unikniecie zamieszania i pozostaniecie w dobrych relacjach. Jeśli jednak Wasza prośba nie doczeka się odpowiedzi, albo kontrahent łamie ustalone wcześniej warunki warto pójść krok dalej i przygotować wezwanie do zapłaty. Tutaj znajdziecie kilka praktycznych podpowiedzi jak go napisać, jak również możecie pobrać gotowy wzór wezwania do wykorzystania. Wbrew pozorom wezwanie do zapłaty nie musi mieć formy „straszaka”. Bardziej niech będzie sygnałem, że to dla Was ważny temat, podchodzicie do niego odpowiedzialnie, konkretnie i tego samego wymagacie od Waszego kontrahenta.

 

Jeśli kolejne wezwania do zapłaty nie przynoszą skutków, konieczne może okazać się skorzystanie z pomocy firmy windykacyjnej lub prawnika. Czasami wystarczy, że pismo zawiera pieczątkę kancelarii prawnej i z miejsca traktowane jest inaczej niż zwykła prośba. Przekażecie sprawę bardziej doświadczonym specjalistom, a przy okazji ominie Was niewdzięczna rola bycia „tym złym”, który ma czelność żądać swoich pieniędzy 😉

 

Na pewno ważny będzie w tym przypadku, odpowiedni wybór firmy lub prawnika. Najlepiej jeśli dana firma lub specjalista ma doświadczenie i potwierdzone sukcesy w odzyskiwaniu długów. Firma windykacyjna musi przestrzegać kodeksu etycznego, prawa, przepisów o ochronie danych osobowych. Dobrze jeśli przestrzega też dobrych obyczajów i rozumie, że nie chcecie stracić klienta, a jedynie odzyskać swoje należności. W przypadku wierzytelności B2B (business to business) wierzyciel może do należności głównej i odsetek doliczyć równowartość 40 euro na koszty windykacji. Dodatkowe koszty i firma windykacyjna na głowie, może skutecznie zmotywować kontrahenta do uregulowania zaległych płatności. Zwłaszcza gdy pojawi się widmo wystawienia jego długu na sprzedaż, zgłoszenia do BIKu itd. Na niektórych przedsiębiorcach nie robi to jednak wrażenia i nadal nie będą poczuwać się do spłaty zobowiązań. Co wtedy?

 

Pomoc w odzyskaniu wierzytelności

 

 

Windykacja twarda – widzimy się w sądzie!

 

 

Uważam, że jeśli ktoś ignoruje Wasze próby polubownego załatwienia sprawy. Unika notorycznie kontaktu, albo jawnie łamie wcześniejsze ustalenia, działa w ten sposób z premedytacją na Waszą niekorzyść. Skoro inny przedsiębiorca nie przejmuje się Waszym losem, nie szuka z Wami drogi wyjścia, możecie nie bawić się w sentymenty. Może zabrzmiało to brutalnie, ale nie możecie udawać, że to deszcz jeśli ktoś na Was pluje.

Po wyczerpaniu działań w ramach windykacji miękkiej, nie należy zwlekać ze skierowaniem wierzytelności na drogę sądową. Jeśli dłużnik nadal nie płaci, prawdopodobnie ma albo problem, z którym sobie łatwo nie poradzi, a jego sytuacja może być coraz gorsza. Można powiedzieć, że zaczyna się wyścig do odzyskania swoich środków przed innymi wierzycielami. Sprawy sądowe można przeprowadzić przez Elektroniczne Postępowanie Upominawcze w e-sądzie (EPU) lub przez sąd rejonowy. Wybór odpowiedniego sądu zależy od charakteru danej wierzytelności. Szczególnie ważnym postępowaniem dla przedsiębiorcy jest postępowanie EPU. W skrócie – sąd w tej sytuacji nie bada zasadności roszczenia, sprawdza przedłożone dokumenty, faktury i na tej podstawie wydaje nakaz zapłaty. Opłata sądowa od pozwu w e-postępowaniu wynosi 1,25% wartości przedmiotu sporu, tj. dochodzonego w pozwie roszczenia pieniężnego (nie może być mniejsza niż 30 zł.).

Po uzyskaniu wyroku lub nakazu zapłaty, możecie samodzielnie lub za pośrednictwem kancelarii skierować sprawę do właściwego komornika. Współpracując z komornikiem, należy wskazać majątek, z którego komornik ma zaspokoić dług. Niestety, postępowania komornicze nie zawsze kończą się skuteczną egzekucją, często są też czasochłonne. To powinien być kolejny powód dla którego nie będziecie zwlekać z podjęciem działań windykacyjnych.

 

 

A może mediacja albo arbitraż?

 

 

Spory najlepiej rozwiązywać bez sądu i twardej windykacji. Kosztuje to mniej czasu, pieniędzy i nerwów. Porozumienie zawsze jest możliwe, zwłaszcza gdy spór nie wynika z winy czy celowego działania jednej strony. Tak jak wspominałem na początku, zamiast stawiać sprawę na ostrzu noża warto najpierw problem wyjaśnić, omówić drogi wyjścia z sytuacji – słowem znaleźć rozwiązanie, które pozwoli kontynuować współpracę. Nawet jeśli brak jest jednoznacznego porozumienia, do którego dąży jedna ze stron, nie przekreśla to szansy na zakończenie konfliktu bez sądu. Można to zadanie powierzyć niezależnemu mediatorowi, który pomoże znaleźć wyjście z sytuacji. Jest też jeszcze inne rozwiązanie – arbitraż.

Spór można poddać pod ocenę sądu polubownego. Arbitraż jest alternatywą dla sądów powszechnych. Tego rodzaju sądy działają przy dużych organizacjach przedsiębiorców, a postępowanie jest poufne. Co ważne tego rodzaju drogi prowadzące do zakończenia konfliktów można przewidzieć w umowie o współpracy. Wystarczy wpisanie do niej klauzuli o rozwiązywaniu ewentualnych spornych spraw najpierw polubownie (wyznaczając sobie na to określony czas), a przed sądem dopiero w razie braku ugody. To sprawia, że łatwiej jest kontynuować współpracę między firmami mimo problemów.

 

Oczywiście życzyłbym sobie i Wam wszystkim, abyśmy w ogóle nie mieli problemów z zatorami płatniczymi, niesolidnymi kontrahentami, windykacją długów itd. Trzeba być jednak gotowym na różne scenariusze. W końcu od tego będzie zależeć przyszłość i płynność finansowa naszej firmy. A nasza firma, to nie tylko wpis do KRS, tylko lata pracy, wyrzeczeń, odpowiedzialność za naszych pracowników. Naturalne jest, że będziemy tego bronić. Mam nadzieję, że po dzisiejszym artykule będzie Wam po prostu łatwiej.

Jeśli jednak szukacie bardziej konkretnego wsparcia i macie problem z kontrahentem, który nie płaci – polecam Wam kontakt z zaufanym biurem Nowak&Partners Legal Group. Doświadczeni specjaliści doradzą Wam najlepsze rozwiązania i pomogą Wam odzyskać należności bez utraty klienta. 

Powodzenia!

Gotowy wzór CV do wypełnienia z omówieniem

Gotowy wzór CV do wypełnienia z omówieniem

Przeglądając CV jakie często trafiają do mojej skrzynki mailowej przy okazji prowadzonych rekrutacji, mam wrażenie, że czas zatrzymał się w miejscu. Niektóre życiorysy są dosłownie jakby 20 lat przeleżały zakurzone na dnie biurka 😉 Niestety nadal sporo osób szukających pracy, nie przykłada się do stworzenia swojego CV. Jakby zapomnieli, że jest to jeden z ważniejszych elementów, od którego zależy czy kolejne etapy rekrutacji w ogóle nastąpią.

Czasem problem wynika nie tyle z braku tej świadomości, czy dobrych chęci, a bardziej z braku wyczucia, braku pomysłów. Dlatego w dzisiejszym wpisie postanowiłem podsumować ten temat trochę szerzej, podpowiedzieć Wam kilka praktycznych porad jak napisać dobre CV. Na koniec udostępnię Wam 10 gotowych wzorów CV do wypełnienia.

 

Dlaczego CV jest takie ważne?

 

Zacznę od tego, że dzisiejszy wpis jest kolejnym z serii poświęconej rekrutacji i poszukiwaniu pracy. W poprzednich wpisach wspominałem między innymi o tym, jak napisać list motywacyjny. W artykule znajdziecie też wzór dokumentu, link tutaj. Przygotowałem też wzór listu referencyjnego dla pracownika, który również możecie pobrać i wykorzystać w trakcie szukania pracy, a najlepiej jeszcze przed. Dziś skupimy się jednak na tym jak napisać dobre i skuteczne CV, które przyciągnie uwagę pracodawcy. Dlaczego to takie ważne?

 

Wydaje mi się, że często największą przeszkodą w znalezieniu pracy są problemy z odpowiednim zaprezentowaniem swojej osoby potencjalnemu pracodawcy. To oczywiście dotyczy nie tylko dokumentów aplikacyjnych, choć chyba większość osób szukających pracy ma podobny system. Wyszukujemy ogłoszeń i w odpowiedzi na nie, przesyłamy życiorys i dokumenty dodatkowe, których wymaga dana firma. Wysłanie CV staje się zatem pierwszym i najważniejszym krokiem, który przybliża nas do znalezienia pracy. Tylko jeśli w jakiś sposób zwróci uwagę pracodawcy, będziemy mieć możliwość przejścia do drugiego etapu rekrutacji, czyli spotkania. Wszyscy to wiedzą, nie wszyscy to wykorzystują. Przesłane CV to pierwsza okazja, aby zaprezentować swoją osobę w określonym świetle. Czasami pierwsza i ostatnia. Pierwszego wrażenia nie robi się dwa razy. Wasze CV jest Waszą wizytówką ale też sygnałem, który świadomie wysyłacie do potencjalnych pracodawców. Ma Was zareklamować, a nie tylko być zbiorem informacji.

 

Dzięki przesłanemu CV pracodawca może zorientować się z kim ma do czynienia. Czy Wasze umiejętności i kompetencje pasują do proponowanego stanowiska. Czy posiadacie odpowiednie doświadczenie, które pomoże Wam skutecznie wykonywać swoje obowiązki. Jakie macie sukcesy zawodowe, z jakimi wyzwaniami mierzyliście się w poprzedniej firmie. Dzięki tym informacjom, może wstępnie ocenić czy macie potencjał, którego szuka. Na tej podstawie przeprowadzana jest wstępna selekcja kandydatów. W ten sposób rodzi się w pracodawcy chęć lub niechęć do tego, aby skontaktować się z Wami i poznać osobiście.

 

Rekruterzy i pracodawcy otrzymują niekiedy kilkadziesiąt CV w ciągu kilku dni. Popatrzcie na swoje CV z tej perspektywy. Dzięki temu lepiej zrozumiecie, w jaki sposób napisać CV, które wyróżni się na tle konkurencji. Takie, które będzie dobrą laurką Waszej osoby, a jednocześnie nie będzie jak kilkanaście innych, które leżą obok niego. Oczywiście nie wystarczy żeby dokument się wyróżniał wyglądem, musi zawierać też odpowiednią treść. Skupmy się zatem na tych dwóch elementach.

 

Poradnik dla przedsiębiorców

 

Jak napisać dobre CV?

 

Z jednej strony CV jest jednym z najważniejszych, podstawowych, elementów w trakcie rekrutacji, z drugiej strony jego przygotowanie naprawdę nie jest skomplikowane. Nie jest też stresujące tak jak choćby rozmowa o pracę. Jeśli zabierzemy się za jego napisanie z odpowiednim wyprzedzeniem (a nie w dniu kiedy chcemy je wysłać) mamy okazję na spokojnie przygotować je starannie, z pomysłem, tak aby zarówno treść i wygląd stanowiły dobrą reklamę naszej osoby.

 

Najważniejsza zasada: CV piszemy w nawiązaniu do konkretnego ogłoszenia, albo stanowiska. Powód jest prosty. Indywidualny charakter Waszego CV poprawi jego skuteczność. Dotyczy to zarówno wyglądu, jak i treści. Przykładowo, jeśli staracie się o pracę grafika, albo specjalisty ds. marketingu, wygląd dokumentu będzie też od razu próbką Waszych umiejętności. To jak się przedstawiacie naprawdę ma znaczenie. Zanim ktoś będzie miał możliwość poznać Was osobiście, coś musi go do tego zachęcić. Ładne zdjęcie może nie wystarczyć 😉 Jeśli pracodawca szuka konkretnych specjalistów, zazwyczaj określa to w ogłoszeniu. Twoje CV powinno być zatem odpowiedzią na te oczekiwania.

 

Nie muszę chyba też przypominać, że w dokumencie trzeba zawrzeć realne informacje. Rzeczywistość zweryfikuje Was szybciej niż podejrzewacie. Zamiast podawać fałszywe informacje, podkreślcie (podkolorujcie) odpowiednio te, które są prawdziwe. Przynajmniej nie najecie się wstydu 😉

 

Kiedy nakłamałeś w cv

 

Przesłane CV jest często pierwszą okazją i jedyną możliwością wyrobienia sobie o Was opinii przez pracodawcę. Czy Wam się to podoba czy nie. Trzeba zatem przemyśleć jak wykorzystać to na swoją korzyść i skupić się na dwóch elementach – treści i wyglądzie dokumentu.

 

 

Treść CV – praktyczne porady

 

 

Jedną z ważniejszych zasad dobrego CV, tak jak już wspomniałem, jest dopasowanie go do konkretnego ogłoszenia (profilowanie). Owszem, wymaga to trochę więcej pracy i być może stworzenia kilku wersji CV, ale naprawdę warto. Co powinno znaleźć się w dokumencie? Przyjrzyjcie się dokładniej ogłoszeniu. Większość z nich zawiera wymagania i opis głównych obowiązków. Dobrą praktyką, jest nawiązać właśnie do tych cech i informacji wskazanych w ogłoszeniu. Innym dobrym zwyczajem jest umieszczenie w treści CV podsumowania zawodowego. Mówiąc najprościej to krótkie podsumowanie przebiegu zatrudnienia i najważniejszych doświadczeń. Taki skrócony opis naszej osoby w kontekście stanowiska na jakie aplikujemy. Możemy tam określić nasze mocne strony, osiągnięcia. To kolejny element, który będzie dobrze widziany w CV.

 

Treść CV musi być konkretna i na temat. Unikajcie ogólników. Jeśli znacie jakieś branżowe narzędzia, programy, wypiszcie je dokładnie. Jeśli macie jakieś osiągnięcia, sukcesy którymi możecie się pochwalić, zróbcie to. Dobrze będzie podkreślić informacje, które mogą ułatwić decyzję o zatrudnieniu, albo będą istotnym argumentem w kontekście stanowiska na jakie aplikujecie. Możecie wyróżnić swoje umiejętności, z podziałem na miękkie i twarde. Ale bez „lania wody”. Wasze CV powinno być zwięzłe i konkretne. Najlepiej jeśli informacje mieszczą się w klasycznym formacie A4. Druga strona CV jest trochę jak druga strona wyszukiwarki Google – mało kto tam zagląda. Oczywiście kilkustronicowe dokumenty czasem będą mile widziane, a nawet wskazane. Zwłaszcza w przypadku bardziej odpowiedzialnych stanowisk, gdzie liczy się rozległe doświadczenie i zestaw szczególnych cech, które trzeba przedstawić w komplecie. Polecam jednak trzymać się zasady: krótko ale konkretnie. Jeśli jakieś doświadczenie, umiejętność średnio pasuje do charakteru pracy o jaką się ubiegacie – darujcie sobie. Podobnie z wykształceniem. Wpisujemy tylko te informacje, które mogą zainteresować Waszego potencjalnego pracodawcę. Podejrzewam, że dla większości średnio ważne i ciekawe jest do jakiego liceum uczęszczaliście, oraz że lubicie podróże 😉 Zdecydowanie lepiej podkreślić jakie szkolenia i kursy macie za sobą, jak oceniają Was poprzedni pracodawcy.

 

W CV warto pochwalić się także wszelkimi aktywnościami dodatkowymi, takimi jak wolontariat, staż, szkolenie, kurs. W ten sposób pokażesz jak wyglądał Twój rozwój na przestrzeni czasu, oraz podkreślisz, że jest to dla Ciebie ważny czynnik, że jesteś ambitny. To będzie działało znacznie lepiej niż wypisanie swoich cech „od myślników”. Rekruterzy i pracodawcy nie są idiotami. Bez problemu skojarzą pewne fakty i połączą kropki, które postawicie. Zamiast pisać, że jesteście zaangażowani, napiszcie co udało Wam się osiągnąć w poprzedniej firmie. Będzie miało to większą moc, wierzcie mi.

 

Kolejna sprawa to linki. W większości przypadków, będziecie wysyłać swoje dokumenty aplikacyjne mailowo. Może warto pomyśleć o formacie PDF, który umożliwia podlinkowanie wybranych elementów albo treści (w tym formacie udostępniam dzisiejsze wzory do pobrania). Pisząc o swoich doświadczeniach, możecie wrzucić link, po którego kliknięciu przeniesie czytelnika na stronę, którą tworzyliście, albo do profilów społecznościowych, które obsługiwaliście, do publikacji czy grafik, które są Waszego autorstwa itd. A może też do referencji od poprzedniego pracodawcy? To znacząco ułatwia pracę rekruterowi, a przy okazji potwierdza autentyczność i wartość informacji z CV. Szukając pracy, dobrze będzie zadbać o odpowiedni wygląd nie tylko CV, ale też przygotować swój profil na przykład na LinkedIN (lub innym portalu, który można wykorzystać zawodowo). Może posłużyć Wam jako dodatkowe, wirtualne CV, gdzie pewne informacje będą już bardziej szczegółowe, będą uzupełniać się z tymi zawartymi w dokumencie. Część pracodawców i tak będzie Was szukać w mediach społecznościowych, także dobrze będzie pomyśleć o tym jeszcze przed wysyłką życiorysu.

W kontekście treści CV, trzeba też pamiętać, aby podać aktualne dane kontaktowe. Nie musicie podawać jednak swojego adresu zamieszkania, stanu cywilnego, nazwiska panieńskiego matki i rozmiaru buta 😉 Zdecydowanie wystarczy adres mailowy, numer telefonu. Pamiętajcie też o wstawieniu aktualnej klauzuli:

 

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych w celu rekrutacji zgodnie z art. 6 ust. 1 lit. a Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE.

 

Dobrą praktyką jest dokładne sprawdzenie treści CV przed wysłaniem. Ludzie różnie reagują na literówki, niektórych wyjątkowo mocno szczypią w oczy 🙂 Poza tym błędy ortograficzne, czy gramatyczne raczej nigdy nie będą działać na Waszą korzyść. Także przed wysłaniem dokumentu przejrzyjcie i zweryfikujcie go dokładnie!

 

 

Wygląd CV – praktyczne porady

 

 

Dochodzimy do kwestii wyglądu CV, który często jest równie ważny co jego treść. Znacie powiedzenie „ludzie kupują oczami”? Podobnie jest z Waszym życiorysem. Dopracowany wygląd CV ma nie tylko pomóc Wam się odróżnić od innych kandydatów ale też pomóc „sprzedać się” potencjalnemu pracodawcy z dobrej strony. Dobrze będzie jeśli nudny plik w Wordzie zamienimy na atrakcyjniejszą graficznie formę. Unikałbym jednak fajerwerków. Chodzi o to, aby wygląd CV był nowoczesny, ciekawy ale bez popadania w przesadę. Nadmiar elementów graficznych, źle dobrana kolorystyka, może Wam bardziej zaszkodzić niż pomóc. Jeśli zatem nie masz dobrego pomysłu na layout dokumentu, bezpieczniej będzie pójść w stronę minimalistycznej elegancji. To trochę jak z ubiorem. Biała koszula do garnituru nigdy nie będzie źle odbierana, jeśli jednak zdecydujecie się na różową w kwiaty, pojawia się pewne ryzyko, że będziemy odbierani mało profesjonalnie 😉

 

Wygląd CV ma pomóc w wyróżnieniu się i zachęcić pracodawcę do zagłębienia się w jego treść

 

Kolejna sprawa to czytelność. Pracodawca, czy rekruter nie może mieć problemów w znalezieniu interesujących go informacji. Musicie zatem zadbać, aby układ Waszego CV był przejrzysty, pamiętając o odpowiednich odstępach, marginesach, rozmiarze i czytelności fontów itd. Skoro jesteśmy przy wyglądzie, nie sposób pominąć kwestii zdjęcia. Niestety nadal zdarzają się przykłady CV, gdzie wstawiane są fotografie z wakacji, albo sprzed 10 lat i to jeszcze w kiepskiej rozdzielczości. Selfie w windzie też nie będzie najlepszym pomysłem 😉 Dobrze jeśli zdjęcie przedstawia Was jako sympatycznych, uśmiechniętych, ale trzeba pilnować, żeby nie popaść w przesadę i śmieszność. Tak jak w przypadku treści i pozostałych elementów CV, zdjęcie powinno być dopasowane do charakteru pracy o jaką się staracie. Trzeba kierować się wyczuciem. Jeśli szukacie pracy w marketingu, może być trochę zwariowane, kreatywne, nieszablonowe. Jeśli aplikujecie na ważne stanowisko kierownicze, lepiej sprawdzi się eleganckie i bardziej stonowane, poważne.

Jeśli zastanawiacie się jak może wyglądać nowoczesne CV, przygotowałem dla Was 10 przykładów, które mogą posłużyć Wam jako dokumenty do uzupełnienia, albo jako inspiracja przy tworzeniu własnego projektu. 

 

 

Wzory CV do pobrania

 

 

Na rynku jest całkiem sporo dostępnych narzędzi i kreatorów CV. Testowałem tylko kilka, na potrzeby dzisiejszego wpisu i muszę przyznać, że większość dobrze spełnia swoją rolę. Myślę, że mogą Wam pomóc przygotować i napisać dobre CV, ale… nie zrobią tego za Was 🙂

Na pewno mogę polecić Wam Canvę, darmowy program online do tworzenia grafik, w tym projektowania CV. Znajdziecie tam wiele darmowych szablonów, które możecie dowolnie i wygodnie modyfikować. To sprawia, że nawet osoby, które nie mają (i nie muszą mieć) zdolności artystycznych są w stanie przygotować bardzo fajnie i nowocześnie wyglądający projekt Curriculum vitae. Jeśli chcecie spróbować, zajrzyjcie tutaj.

A jeśli chcecie sprawdzić i wykorzystać przygotowane przeze mnie wzory CV, wystarczy kliknąć w poniższą grafikę, zapisać się do mojego newslettera, a paczka 10 wzorów CV do uzupełnienia wylądują w Waszej skrzynce mailowej:

 

Darmowe wzory cv do pobrania

 

Jak przekonacie się po pobraniu, udostępnione wzory różnią się od siebie stylem, wyglądem, będą pasować pod różne specjalizacje i stanowiska. Wszystkie wzory są w formacie PDF. Możecie natomiast dowolnie je modyfikować i uzupełnić swoimi danymi. Do edycji PDF’ów możecie użyć popularnego programu Adobe. Możecie też spokojnie użyć darmowego narzędzia online, bez konieczności instalacji, na przykład SmallPDF. Jeśli jesteście wyjątkowo przywiązani do Worda, zamiana na ten format też nie przysporzy Wam większego problemu 🙂

Już niebawem kolejny wpis z tej serii. Jeśli dzisiejszy okazał się dla Was pomocny, a udostępnione wzory się podobają, zachęcam do podzielenia się linkiem ze znajomymi 😉

Powodzenia!

 

Kryzys w firmie – jak z nim walczyć?

Kryzys w firmie – jak z nim walczyć?

Niemal wszyscy przedsiębiorcy przechodzą obecnie trudne chwile. Mnie też to nie ominęło. Tak jak większość jestem “niepewny jutra”. Czas stanął w miejscu, a widmo kryzysu staje się wyjątkowo realne. Jestem jednak zdania, że nie ma co załamywać rąk, czy czekać na zbawienie, tylko spróbować się odnaleźć w nowych warunkach. Z resztą kryzys w firmie może pojawić się nie tylko przy okazji pandemii koronawirusa. Dlatego nie chciałbym w dzisiejszym wpisie skupiać się jedynie na tym wątku.

Mam za to kilka subiektywnych obserwacji, porad jak sobie radzić w kryzysowej sytuacji. Z perspektywy przedsiębiorcy, który już kilka trudniejszych etapów ma za sobą 😉

 

 

Gdy rządowa tarcza nie starcza

 

 

Gdy piszę ten tekst, projekt rządowego wsparcia dla przedsiębiorców i pracowników, tzw. tarcza antykryzysowa, jest na finiszu. Pakiet uchwalił już Sejm i teraz zajmie się nim Senat. Z uwagi na dynamicznie rozwijającą się sytuację, jej główne założenia zostały opracowane dość szybko. Poniżej najważniejsze z nich:

 

  • zwolnienie mikrofirm do 9 osób ze składek do ZUS na 3 miesiące (marzec–maj) – zwolnienie dotyczy składek za przedsiębiorcę i pracujące dla niego osoby; skorzystać mogą także samozatrudnieni z przychodem do 3-krotności przeciętnego wynagrodzenia, którzy opłacają składki tylko za siebie;
  • świadczenie postojowe w kwocie do ok. 2 tys. zł – dla zleceniobiorców (umowa zlecenia, agencyjna, o dzieło) i samozatrudnionych o przychodzie poniżej 3-krotności przeciętnego wynagrodzenia;
  • dofinansowanie wynagrodzeń pracowników – do wysokości 40% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia i uelastycznienie czasu pracy – dla firm w kłopotach;
  • ochronę konsumentów w zakresie nadmiernego wzrostu cen i innych nieuczciwych praktyk;
  • czasowe zniesienie opłaty prolongacyjnej przy odraczaniu lub rozkładaniu na raty należności skarbowych i składkowych (ZUS);
  • umożliwienie odliczenia od dochodu (przychodu) darowizn przekazanych na przeciwdziałanie COVID-19;
  • korzystniejsze zasady rozliczania straty;
  • umożliwienie sklepom – w niedziele objęte zakazem handlu – przyjmowania towaru, rozładowywania go oraz wykładania na półki;
  • przedłużenie legalnego pobytu i zezwoleń na pracę dla obcokrajowców;
  • zwalnianie z naliczania kar umownych za – związane z epidemią – opóźnienia przy realizacji przetargów;
  • umożliwienie gminom odstąpienia od pobierania podatku od nieruchomości od firm, które przez epidemię koronawirusa utraciły płynność finansową;
  • przedłużenie bankowych kredytów obrotowych, w oparciu o dane finansowe na koniec 2019;
  • gwarancje de minimis z BGK;
  • dopłaty BGK do odsetek;

 

 

Mimo zapowiedzi i prac nad wsparciem dla przedsiębiorców sytuacja nie wygląda kolorowo. Najmniejsi przedsiębiorcy masowo zawieszają działalność gospodarczą. Dane wskazują, że w ciągu ostatniego tygodnia ponad 11 tys. firm złożyło wniosek o zawieszenie. Kolejne już ustawiają się w kolejce…

Pakiet, który ma przeciwdziałać gospodarczym skutkom pandemii koronawirusa, z pewnością nie jest doskonały. Obawiam się, że to taki „miś na miarę naszych możliwości”. Pandemia pokazała wyraźnie, że świat nie był przygotowany na taki kryzys, w takiej skali. To dotyczy nie tylko Polski ale i krajów lepiej rozwiniętych. Co by nie mówić i jakby nie oceniać tarczy antykryzysowej, jest to jakaś próba pomocy i wsparcia dla przedsiębiorców. Obawiam się jednak, że sama tarcza nie starcza. Decydujące będzie to jak sami przedsiębiorcy zareagują na sytuację kryzysową.

 

 

Reakcja na kryzys w firmie

 

 

Od naszej reakcji na kryzys w firmie zależy, jak uda nam się przez niego przejść. Najlepiej jeśli przedsiębiorcom uda się zachować chłodną głowę. Im bardziej racjonalna i przemyślana jest nasza reakcja, tym będzie lepsze. Ciężko myśleć nad skutecznymi rozwiązaniami, jeśli zawładnie nami stres i strach. Zazwyczaj mamy więcej możliwości, niż nam się początkowo wydaje. Nie możemy tylko ich sami blokować. Nastawienie i zimna krew to oczywiście nie wszystko.

 

Firma to ludzie. Jedna z pierwszych reakcji powinna zatem dotyczyć załogi. Nie tylko kadry kierowniczej. Warto powołać swoisty sztab kryzysowy i zmobilizować wszystkich pracowników do zaangażowania. Zaskoczy Was jak dużo ciekawych pomysłów może od nich wyjść. Poza tym na pewno docenią fakt, że informujesz ich na bieżąco o sytuacji w firmie. Najważniejsze to chronić kluczowe zasoby. A ludzie to jeden zdecydowanie jeden z nich. Dlatego naszą reakcję na problem nie powinno być ukrywanie go przed innymi. Wręcz przeciwnie. Komunikacja w sytuacji kryzysowej nabiera jeszcze większego znaczenia. Nie tylko z pracownikami ale też z naszymi partnerami biznesowymi, a nawet klientami.

 

Bardzo ważnym elementem jest też odpowiednia diagnoza. Bez niej trudno będzie nam odpowiednio zareagować i opracować jakikolwiek sensowny plan naprawczy. Jeśli znamy skalę i możliwe konsekwencje jakie może wywołać kryzys, wiemy przynajmniej z czym się mierzymy. Wiemy o co trzeba się martwić. Jakie są główne zagrożenia patrząc długofalowo. Przy okazji będzie Wam łatwiej poszukać sposobów jak obrócić sytuację na swoją korzyść. Może zmodyfikować ofertę, dodać nowe produkty, zmienić charakter obsługi klienta, usprawnić niektóre procesy? Do tego jeszcze wrócimy.

 

Odpowiednią reakcję w sytuacji kryzysowej może być też skorzystanie z profesjonalnego doradztwa biznesowego. To szansa na niezależną opinię od specjalistów, którzy mają doświadczenie w danym obszarze. Dzięki temu poszerzycie perspektywę, będziecie mieli okazję usłyszeć opinię kogoś nie zaangażowanego emocjonalnie w Waszą sytuację. Sam wiem jak ciężko jest złapać do siebie odpowiedni dystans w biznesie. A to bywa konieczne jeśli chcecie opracować skuteczną strategię. Zmienić ją pod nowe okoliczności…

 

 

Strategia biznesowa w czasie kryzysu

 

 

Zmiana rzeczywistości biznesowej, wymusza zmianę dotychczasowej strategii. Być może wykorzystanie planów awaryjnych, które były już w niej uwzględnione? Niezależnie od tego czy byliście przygotowani na kryzys, czy zaskoczył Was we śnie, trzeba na nowo przewartościować cele i zmodyfikować działania.

 

Po pierwsze trzeba dopasować działania do bieżących sytuacji na rynku. A co za tym idzie trzeba ponownie przeanalizować cele jakie sobie wyznaczyliśmy. Może się okazać, że w obecnej sytuacji stracą na aktualności i będzie trzeba znaleźć bardziej realne, możliwe do osiągnięcia. W każdy przypadku do tematu podejść indywidualnie. Dobrze też przyjrzeć się działaniom, konkretnym procesom które generują koszty. Może czasowo zawiesić część z nich, na rzecz nowych, dopasowanych do nowych warunków. Może poszukać nowych szans, wyjść z nową usługą, specjalną promocją, która może spotkać się z zainteresowaniem w danym momencie. Sam (zainspirowany rządową tarczą antykryzysową) przygotowałem kilka dni temu promocyjną ofertę, w której nowi klienci jednej z moich firm, mogą skorzystać z outsourcingu IT, księgowego albo marketingowego przez pierwsze miesiące bez żadnych opłat. Po analizie, rozmowach z pracownikami, stwierdziłem, że lepiej będzie w obecnej, niełatwej sytuacji zrezygnować z początkowych zysków, na korzyść współpracy długofalowej. W końcu każdy kryzys kiedyś się kończy. Firma ma szansę się rozwijać mimo niesprzyjających warunków. Nawet jeśli podpisanie nowych kontraktów nie będzie się bezpośrednio wiązało z dochodem, jest realna szansa, że  znajdzie się trochę zainteresowanych firm, które zostaną już ze mną na stałe. A okazane zaufanie i zrozumienie zwróci się w ten lub inny sposób. Większość przedsiębiorców wcale nie chce zamykać się w domu i kończyć działalności. Chce dalej funkcjonować, a jednocześnie jest zmuszona do optymalizacji kosztów. To jest jakieś wyjście, w którym obie strony są wygrane. Ja powiększam grono partnerów, mimo pandemii zdobywam nowe zlecenia, a moi klienci mają szansą otrzymać profesjonalna i kompleksową pomoc bez opłat w kryzysowym momencie. Co sądzicie?

 

 

Reklama fb 5

 

 

Uczciwa analiza pozwoli Wam skutecznie przemodelować Wasz biznes. Dobrą praktyką będzie przygotowanie kilku możliwych scenariuszy. Może zorganizować burzę mózgów w zespole? Może warto będzie skorzystać z niezależnego doradztwa ale też przykładów innych firm. Studium przypadków, które są już znane i zostały opisane mogą być dobrą inspiracją, gdzie szukać oszczędności, jak przeorganizować swoją firmę itd. Może się okazać, że jest potrzeba głębszych zmian, być może bardziej drastycznych środków niż samo przejście na home office. Trzeba poszukać wszystkich możliwych sposobów na to, aby odwrócić sytuację na swoją korzyść. Wierzę, że jest to możliwe, dlatego poniżej mam dla Was trochę praktycznych podpowiedzi co warto wziąć pod uwagę.

 

 

Jak skorzystać na kryzysie – praktyczne porady

 

 

Wierzę, że kryzys można obrócić na własną korzyść i nie mam tu na myśli wzbogacaniu się na krzywdzie innych, czy wykorzystywanie trudnej sytuacji materialnej innych przedsiębiorców. Powtarzałem już nie raz, że sukces niczego nas nie nauczy. Co innego w przypadku problemów, które zmuszają nas do kreatywności. Kryzys, jakkolwiek by nie wyglądał w Waszym przypadku wymusza na Was działania. Zmianę, o którą w normalnych okolicznościach pewnie byłoby trudno. Nowa sytuacja na rynku, stwarza nowe potrzeby, nowe oczekiwania. Jeśli uda nam się na nie odpowiedzieć, stworzymy nowe szanse, których wcześniej nie widzieliśmy, albo nie byliśmy ich świadomi. Mimo kryzysowej sytuacji warto uświadomić pracowników i całą kadrę, że to moment, w którym musimy wytężyć wysiłki. Poprawić efektywność i produktywność. A skoro jesteśmy już przy pracownikach…

 

Kryzys na rynku pracy sprawia, że pojawia się więcej wykwalifikowanych specjalistów chętnych podjąć pracę. Niestety nie wszystkie firmy będą w stanie przetrwać trudny okres. Już widać redukcje zatrudnienia w wielu branżach. To duży problem, a z drugiej strony szansa. Może właśnie teraz będzie idealna szansa znaleźć pracownika, którego szukaliście od dawna, ale z uwagi na małe bezrobocie i dobrą sytuację gospodarczą nie było do nich dostępu? To może być dobra okazja, którą szkoda byłoby przespać.

Moment przestoju można wykorzystać też na zadania, które wiecznie „spychaliśmy na potem”. Od jakiegoś czasu planowaliście zrobić porządek w dokumentach firmowych? Przeorganizować procesy związane z obiegiem dokumentów, informacji w biurze? Może chcieliście wdrożyć dodatkowe narzędzia i rozwiązania informatyczne ale nigdy nie było do tego odpowiedniej okazji? A może chcieliście przebudować stronę internetową, albo zrobić nowe materiały promocyjne? To może być dobry moment!

 

Kolejna sprawa to optymalizacja kosztów. Wspominałem już o tym, z resztą nie tylko przy okazji dzisiejszego wpisu. Zachęcałem do przeanalizowania i redukcji kosztów zanim kryzys się pojawi. Jeśli jednak nie udało Wam się zdążyć na czas, nic straconego. Na to nigdy nie jest za późno. Gdy pojawia się problem, przestój, naturalne staje się szukanie oszczędności tam gdzie jest to możliwe. Trzeba jednak zrobić to rozważnie. Tak aby prawidłowe funkcjonowanie firmy nie było zachwiane i pozbyć się jedynie zbędnych kosztów.

 

Ważne będzie też spojrzeć na firmowy marketing i sprzedaż. Dwie powiązane ze sobą dziedziny, które przenikają się i uzupełniają wzajemnie i mają ogromne znacznie dla rozwoju biznesowego. W czasach kryzysu też będą musiały nieco zmienić charakter. Trzeba pomyśleć o intensyfikacji działań, a jednocześnie zaopiekować się obecnymi klientami i uniknąć odpływu. Utrzymanie dobrych relacji i kontaktów biznesowych będzie jednym z ważniejszych wyzwań. Może warto też będzie poszerzyć lejek sprzedażowy? Skorzystać z dodatkowych kanałów dystrybucyjnych? Polecam Wam zrobić to co sam zrobiłem, czyli zorganizować spotkanie (może być online) i zapytać o pomysły te dwa działy. Dosłownie wczoraj tak zrobiłem i już pojawiło się kilka pomysłów, rozwiązań aby przenieść część działań i wydatków na inne obszary. Przynajmniej do czasu aż sytuacja się nie uspokoi. Dobrze przy tej okazji poszukać sposobów na ulepszenie niektórych elementów, wdrożyć w odpowiednim zakresie automatyzację, a pracownikom powierzyć nowe zadania? Może warto będzie też poszukać nisko kosztowych form i kanałów promocyjnych?

 

Polecałbym też przyjrzeć się dotychczasowej polityce cenowej. Sami będziecie musieli ocenić, czy w Waszym przypadku lepiej będzie podwyższyć ceny, czy obniżyć. Jest to zależne od wielu czynników, w tym od Waszej strategii biznesowej i narzuconych celów. Warto pomyśleć też o dodatkowych rabatach, specjalnej ofercie, które będzie odpowiadała bieżącej sytuacji i możliwościom klientów. Finanse w firmie w czasie kryzysu wymagają szczególnej uwagi. Ich stan powie nam czy nasze działania, zmiany, mają sens, czy się sprawdzają. Ile mamy na nie czasu, jakie są prognozy itd. To szerszy wątek, który powinno się analizować na konkretnym przykładzie. Trzeba monitorować sytuację i w zależności od niej opracować kilka scenariuszy i planów finansowych. Jak zwykle zachęcam do skupienia się na tym najbardziej pesymistycznym 😉

 

 

Jak uniknąć kryzysu w biznesie?

 

 

Mam wrażenie, że dobrze znacie odpowiedź na to pytanie. Zazwyczaj w teorii wszyscy wszystko wiemy. Największym problemem jest zbyt późne rozpoznanie zbliżających się problemów. Ostatnio powtarzałem o tym na vlogu – większość polaków nie jest gotowych na kryzys. Większość firm nie jest gotowa do przestoju jaki zaserwował nam koronawirus. Jeśli nie widzieliście tego odcinka, to zapraszam:

 

 

 

Tak jak w przypadku COVID-19 ważna jest wczesna diagnoza, tak samo w kontekście biznesowym, wczesne rozpoznanie zbliżającego się kryzysu w firmie może umożliwić podjęcie szybkiego i skutecznego leczenia. Pomoże to uniknąć większego problemu. Mam nadzieję, że dzisiejszy wpis choć w małym stopniu się do tego przyczyni. Jeśli szukacie bardziej bezpośredniego wsparcia w tym trudnym czasie, zachęcam do kontaktu bezpośrednio ze mną.

 

Z uwagi na to, że sam też jestem przedsiębiorcą, który musi stawić czoła rzeczywistości, jestem ciekaw też Waszych sposobów na walkę z kryzysem w biznesie. Macie jakieś pomysły? A może przykłady, które mogą być cenne w kontekście dzisiejszego tematu? Jeśli tak, dajcie znać w komentarzach!

 

Jak sprawdzić czy firma istnieje?

Jak sprawdzić czy firma istnieje?

Przed ważnym zakupem mamy w zwyczaju sprawdzać określony towar, czy sprzęt. Szukamy o nim informacji, aby poznać najważniejsze cechy, być może ukryte wady, czytamy opinie innych użytkowników, porównujemy ceny. Sprawdzamy określone informacje przed ostateczną decyzją o zakupie. Nie ma w tym niczego dziwnego, czy nadzwyczajnego. Tym bardziej nie powinno dziwić sytuacja, w której przedsiębiorca chce sprawdzić informacje o firmie, z którą planuje nawiązać współpracę.

Dlaczego jest to dobrą biznesową praktyką? Jak można sprawdzić czy dana firma istnieje? (więcej…)